Ziemię, którą teraz kupuję, mam sprawdzoną, droga jak diabli, ale warto

I ja po wadze worka potrafię poznać, czy jest nafaszerowana torfem.
Taką ziemię np. 50 l podnoszę sama, jest lekka, tę kupowaną przeze mnie /tyle samo litrów/ muszę nieść z pomocą eMa.
Dziś nieźle popracowałam, choć na zmianę padało i świeciło słońce.
Posadziłam żywotniki Anniek pod sosnami, powojnik Arabella pod płotem, azalie Melina i białą nn przy oczku /najpierw usuwałam darń/.
Zaryzykowałam i wykopałam zielony berberys /chwilowo siedzi w doniczce, będę latać i przymierzać/, a na jego miejsce dałam Orange Tower.
Było też plewienie i usuwanie zeschniętych liści tulipanów, narcyzy i hiacyntów.
Zdjęć brak, będą jutro, bo leje.
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa
wizytowka w ogrodku emerytki