Tymotka Boehmera.
Szałwia Caradonna.
Szałwia Purple Rain.
Dzwonek Poszarskiego.


Złocień Maruna.

Taki mały skrawek.

Ładne te jasne szałwie omączone

Takiej gajlardii nie miałam, jest śliczna

Powojnik My Darling.

Jestem pełna podziwu, tyle dobra, i znasz każdą nazwę. Szacuneczek!

A to dobro, to mnie w większości nieznane, bo ja nie skalniakowa. Mnie było szkoda miejsca na kamienie. I tak zostało.

Kolejna róża pomylona, miała być Rosarium Uetersen, jak widać nie jest.
Na zdjęciu widać kształt kwiatu, w rzeczywistości jest bardziej muśnięta różem.
Jest niska ok. 1,5 m wysokości.


Mój romantyczny kącik z różą Porthos, szkoda, że kwitnie tylko raz.


Już po deszczu, niestety nie było go dużo, ale dobre i to.
I spadła temperatura z 35 st do 20 st.
Zdjęcie roślin po deszczu.
Hosta

Jak się dobrze przyjrzeć, są kropelki na szczypiorku czosnkowym.

I na koniec stipa

Haniu, u mnie pamięć jest w zeszycie

A ja musiałam gdzieś zagospodarować kamienie, które zostały po zrobieniu gazonów na podwórku

W tym roku 2 skalniaki zlikwidowałam, na korzyść chciejstw bylinowych, teraz są chwilowo rozmnażalnikiem.

To w 100% nie jest czerwony buczek
Ale to nic, wykorzystasz jego walory

Podziwiam u Ciebie mix nasadzeń i kolory od wczesnej wiosny do zimy

Danko, dzięki za pochwałę kolorów

Tego się już domyśliłam, nie cierpię, jak w szkółkach oszukują
Przecież zrobiłam tam zakupy, miał zysk, a pytałam o buczek, bo go chciałam mieć, a nie grab
Grab mam, Pendula, na co mi drugi, nawet jeśli wiosną ma czerwone liście
Będę musiała go stamtąd zabrać i dam do wiadra, będę miniaturyzować.
Jedyna pociecha z pomyłki, że kupię sobie buczka płaczka, ale dopiero w przyszłym miesiącu /w tym przekroczyłam limit wydatków na rośliny/

Zła wiadomość, balia niestety przecieka i to w kilku miejscach
Nie na dnie, ale wyżej jest sporo pęknięć i z nich kapie

Będzie kwietnik

Oczka teraz super wygladaja overdam tez u ciebie taki niski rosnie?

gogo napisał(a)

Podwórko
Moje ulubione potwory, biała i czerwona nn i już Chippendale, a nie Alchymist

pięknie kwitną

Grażynko, pamięć do nazw może i w zeszycie ale jednak jest, podziwiam.
Rabatki co jedna to bujniejsza, kolory cieszą oczy.