Grażynko, pięknie kolorowo w twoim ogrodzie, cudnie wyglądają stipy z różnymi kwiatami.
U mnie parę dni temu pojawił się jeż, akurat byłam z córką na podwórku mojego taty. Dziwnie się poruszał, przyszedł w południe do jedzenia, które miały kurki, był bardzo głodny.
Daliśmy mu wodę i jedzenie dla kotów i dokładnie go obejrzeliśmy. Okazało się, że ma starą ranę na karku pełną białych robaków. Mój mąż zalał mu to wodą utlenioną (po telefonicznej konsultacji z weterynarzem) i pęsetą powyciągał robaki. Jeżyk zasnął spokojnie w sianku w domku gospodarczym i wydawało się, że wszystko będzie dobrze. Niestety okazało się, że robaki są bardzo głęboko i na drugi dzień zmarł. Bardzo nam go było żal.