Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Różaneczniki - choroby i szkodniki

magja_ 08:31, 14 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
hanka_andrus napisał(a)
Dlatego ,Magio ,Twoje wyjaśnienia odnośnie pielęgnacji do mnie trafiają.A staram się czytać ze zrozumieniem.Chociaż, Adamowe wywody też są do przyjęcia.
Tylko myślę,że trzeba trzymać się jednego sposobu.A nie raz,saletra,raz obornik,raz magiczna siła,albo i inne różności,bo wtedy roślina każda ma prawo dostać rozstroju żołądka.
Pozdrawiam obydwu specjalistów,żadnemu nic nie ujmując.

Ps.Moja Balalaika ,po kuracji ma 3 nowe przyrosty już co najmniej po10 cm.


Oczywiście Haniu - wywodów Adama czytam z wieeeelką ciekawością, bardzo to dla mnie interesujące.... Może moje "skostniałe" przez stulecie metody jakoś odświeżę. Analizuję co z tego można przenieść na grunt normalnych przydomowych ogrodów. Tylko zanim zamówię przyczepkę tego kwasku i każę innym latać z kwaskiem po ogródku - muszę wiedzieć co i jak... A uparł się i nic mi nie podsuwa do poczytania. Ale o kwasku napiszę przy okazji pora....

I tutaj Haniu dotknęłaś sedna sprawy - nie Adam - o tych pociągach pisząc ale Ty. Bo ja rośliny traktuję jak inną formę życia- mają swoje płucka / aparaty szparkowe/, żołądki i skórkę która pokazuje jak i u nas czy są zdrowe. Co trzeba to trzeba ale co za dużo to niezdrowo...
Czy nakoksowany osiłek jest zdrowszy od chudego szczypiorka?

Jak smakuje wielki por z hipermarketu a jak ten mniejszy z ogródka?
A dlaczego ma mniej smaku w smaku?

Bo ma rozbuchane azotem do granic możliwości tkanki, są cienkie jak pergamin /mhmmm jaka kruchutka jest azotowa sałata.../ i w razie zarazy nie są żadną przeszkodą dla patogenów. Garstka kompostu już maja tyfus....
Ma mniejszą koncentrację soli mineralnych, witamin i całej tej wielkiej reszty. I jak tu przygotować się do zimy? Jak tu zagęścić sok komórkowy tak aby obniżyć temp. jego zamarzania? Jak uruchomić całą tę machinę aby krystalizować wodę w przestrzeniach międzykomórkowych ? Jaką wytrzymałość będą miały błony komórkowe w razie gwałtownego rozmrażania? Żaden czas tu nic nie da, żadne płukanie podłoża również.....
Ale nie pora na pora bo por nie spędza zimy w ogródku...

Chemia ok - fizjologia roślin do poprawki

Haniu - mnie to 10 cm zadowala w zupełności, byleby było ładne
____________________
magja_ 09:05, 14 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
adam_nikorski napisał(a)
No właśnie te domowe sposoby - jestem przyzwyczajona do ludwika jak do męża ale niestety podobno skuteczność żadna... pewnie jak i kwasku.

To dam Ci do myślenia - zastosowanie citric acid powoduje dostarczenie do gleby pożywki dla mikroorganizmów badania wykazały wzrost upraw o około 6 % ale co mi tam polemizować bo przecież wyniki nie dotyczyły rh tylko jakiś warzyw więc nie pora aby pora powoływać na świadka
Jednak kiedy w wodzie mamy dużo wapnia to pomijając że kwasek zniknie w 24 godziny ale zwiąże niepotrzebne pierwiastki a inne zmieni na przyswajalne dla rośliny , . Może poczytasz chaletowaniu i roli kwasku .
Może jednak chodziło o przydatności męża więc nie piszę więcej


To Ty tym kwaskiem to bardziej chelatujesz czy bardziej pasiesz organizmy glebowe?
Bo jak pasiesz w celu zwiększenia żyzności gleby to wolą glukozę... podlej gluzkozą będzie impra na całego... Tylko uważaj na ten Twój torf - bo jak zechcą się rozmnożyć po tej imprezie to wyżrą go w mgnieniu oka... siarczanów i azotu w formie amonowej też wówczas - słusznie czynisz - daj więcej bo spożyją w nadmiernej ilości... może odczepią się od torfu...


Gleba kwaśna ma to do siebie że jest znacznie uboższa jeśli chodzi o życie biologiczne. Im kwaśniej tym więcej grzybów a bakterii mniej i tak ma być. W takiej rh czują się najlepiej. To jest cała wielka machina - najlepiej żeby zostawić ją we względnym spokoju bo nie tylko Ty i ja ale i naukowcy dopiero zgłębiają tę materię.
Do niedawna jeszcze śledziłam publikacje francuskiego Towarzystwa Biologii Doświadczalnej, na jaki temat? ano siarki, zajmowali się tym tematem intensywnie wcale nie w latach 70-tych kiedy nastąpił gwałtowny rozwój gleboznawstwa ale na początku tego stulecia. Sami nie wiedzą jakie bakterie, w jakich warunkach - glebie wilgotności, stężeniu roztworu glebowego etc., przy jakich roślinach jak podejmują działania i jakie są skutki. Kupa materiału do analiz na wiele wiele lat. Co nie zmienia faktu iż siarka odgrywa główną rolę w procesach zakwaszania. Tak było jest i będzie.
Najlepiej niech te nasz rh same pasą se bakterie - jeśli ich korzenie będą sprawnie funkcjonować - w podłożu luźnym i bogatym w materię organiczną , którą sobie będą penetrowały swoimi cieniutkimi jak włos korzonkami będą wydzielały do ryzosfery zarówno kwas cytrynowy jak i cukry. Wsadzenie ich w gąbkę z torfu i oklejenie korzeni tym torfem wcale nie jest szczytem ich marzeń.

A jeśli chelatujesz tym kwaskiem np żelazo, to poproszę o dane dotyczące trwałości tego sposobu w glebie.
Ja nie neguję tego kwasku - jak i coca coli - ma cukry na popas i ma kwas ortofosforowy / czystym można zakwaszać wodę do podlewania - tez podobno nie zasala/. Nada się i taka za złotówkę z hipermarketu - nie musi być firmówka.
No dobra coca cola może śmieszna ale śmialiśmy się też z octu dopuszczonego w uprawach ekologicznych.
Czyżby roztwór kwasku niebezpiecznie zbliżał się do cudownej wody z Lichenia?

Bardzo chcę wiedzieć więcej....
____________________
magja_ 09:18, 14 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
A propo's tych angielskich rh.... No ja nie wiedziałam że u nich wegetacja trwa 9 m-cy. To co zaczynają nawozić w marcu a kończą w listopadzie?
No niesłychane....
żyłam w wielkiej nieświadomości...

Myślałam że wilgotny klimat... ciepłe pochmurne zimy im tak pomagają.... doświadczenia w uprawie tych krzewów od 100 lat ... a tu zasadzka
____________________
magja_ 09:36, 14 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
adam_nikorski napisał(a)

no wiesz .... jak podepniesz te swoje końcówki to może i w tym roku....


oczekuję rad jedyny pomysł to podsadzić tego małego


o łał...
no jaka nowobogacka lampeczka... czy nie ?

Ja mam radzić? Jaaaaaa?

Ale jak posadzić czy gdzie posadzić?

To te młodziaki o których mi pisałeś?
Nie są takie złe - przynajmniej ze zdjęcia w oddali.

Ale są zasolone - ja to widzę gołym okiem. I się podsuszały odrobinkę. Pójdą w grunt to od razu zrobi im się lepiej. Naciągną sobie schelatowego żelaza i powoli odzyskają kolorek

Dobrze wyczochraj im korzenie to szybko dojdą do siebie.
____________________
arcobaleno 11:08, 14 cze 2012


Dołączył: 04 sty 2012
Posty: 1238
Właśnie - o tym czochraniu korzeni dopiero sobie przeczytałam - a nawet obejrzałam - http://www.youtube.com/watch?v=02KxkPQdDd0
( szkoda, że moje już w ziemię wsadzone...a następnych raczej już nie planuję, ale rosną w miarę dobrze, więc chyba im dobrze
Ale teściowej powiem bo to co u niej się dzieje z rh to widoki tylko na mocne nerwy - nie wiem co im dolega u niej - jeden np jest cały w rdzawym nalocie - ale to cały! Taki nalot, który palcem można zetrzeć - czy to moze być ta młodociana kutnerowatość? Ale i pąki zamarły, więc chyba jednak coś złego jest na rzeczy. Liście też poobgryzane trochę wiec może opuchlaki w korzeniach już siedzą? Tylko czy znowu takie intensywne opryski chemiczne to na grzyba to na robacwto, do tego jeszcze nawozy interwencyjne i teraz podsypała siarczanem - to nie za dużo dla tych biednych roślin?

Pisałam, że mam w ogrodzie glinę, ale pod rośliny kopiemy koryta - rh dostały torf z kompostem i grubą ściółkę z kory.

Na zimę usypuję im kopczyki z kompostu i kory - w ubiegłą jesień dałam też nawozu jesiennego.
Przemarzła jednak większość pąków kwiatowych, więc zastanawiam się czy na to jest jakiś sposób - czy np stroisz świerkowy/sosnowy wystarczy, czy bawić się w kapturki z agrowłokniny? Chciałabym cieszyć się kwiatami..

Piękne okazy na zdjęciu powyżej!
____________________
Ogród Marty - Kochaj i podążaj za marzeniami...
magja_ 11:30, 14 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Arcobelano - Adamowi nie pokazuj tego filmiku bo ten rh który sadzą taki średnio wyjściowy jest.... słabo wypasiony...

Młodzieńcza kutnerowatość to jest na młodych przyrostach jedynie.

No tak - w tym przypadku największy błąd to nawozy bez pomiaru ph. Nic odkrywczego nie napiszę - wymienić natychmiast podłoże. I do leczenia rh można właśnie stosować czysty torf wysoki - w taki w jaki wkłada swoje rh Adam. Jeśli nie są duże można wykopać, obsypać co się da i wsadzić je w donicę z tym torfem, większe w dół wypełniony torfem - beż żadnych dodatków. Na około miesiąc - pilnujemy wilgotności, tylko nie tak żeby siedziały jak w nasiąkniętej wodą gąbce .
A po co to robimy? Kwaśny odczyn podłoża w obecności nieiwlkiej ilości składników pokarmowych spowoduje iż rh znacznie szybciej powróci normalne stężenie soku w komórkach. Co to znaczy normalne - ano takie przy którym będzie w stanie pobierać nie tylko wodę ale i składniki pokarmowe. Przy ph > 6 , 6,2 u niektórych odmian przy 5,5 już obniża się to stężenie i rh w zasadzie jest w stanie pobierać jedynie wodę. Dodasz nawóz - zwiększysz ponad miarę zasolenie i nastąpi cała reszta o której wiele razy pisałam....
Jak długo ma tak pozostać - dwa tygodnie do miesiąca wystarczą żeby nabrał apetytu. Potem wykorzystujemy ten torf i dodajemy całą różnistą resztę....czyli jedzonko. I wówczas można dać mu delikatnie słabe stężenie nawozów albo zrobić ze 2* oprysk. Niech ma coś na start bo torf wysoki jest jałowy- zanim się tam przegryzie przez tą materię organiczną.
To taka ciekawostka.... Też tak można - ale metoda dobra raczej wiosną.
Teraz po prostu je posadźcie właściwie i już nic im nie dawajcie.
Jeśli to grzyb - to wiadomo- obrywamy i opryskujemy, innej rady nie ma....
____________________
magja_ 11:39, 14 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
poczytajcie jak Adam pilnuje żeby nie zasolić....
nawet płucze
____________________
arcobaleno 11:47, 14 cze 2012


Dołączył: 04 sty 2012
Posty: 1238
no, no - czytałam
Wielki szacun dla Was za ten czas tu poświęcony i wiele mądrych słów ! Juz się prawie mądrzejsza czuję i na siłach by teściowej rady dawać

No i dojrzałam chyba do kupna kwasomierza...teraz znowu o tym pora poczytać, żeby się na bubla jakiegoś niemiarodajnego nie naciąć ani fortuny nie stracić

Dobra już doczytałam, że najlepszy płyn Helliga
Wiecie..ja z chemii miałam tróję
____________________
Ogród Marty - Kochaj i podążaj za marzeniami...
iwona100na 11:52, 14 cze 2012


Dołączył: 22 wrz 2011
Posty: 271
zmierzyłam ph moich różaneczników - wynik wg. mnie 6,5 - bo kolor płynu był żółto-zielony
czy mam coś zrobić? czy to w granicy tolerancji?
____________________
Iwona - Ogród amatora - proszę o pomoc
alabaster 12:30, 14 cze 2012

Dołączył: 10 cze 2012
Posty: 35
No no jaka śliczna lampka z żaróweczką led - teraz jeszcze czekam na wywód wpływ światła z tej lampki na nieprawidłowy wzrost krzaczka. Moge podpowiedzieć - zły zakres widma - zalecany 5,5 K a jest inaczej 6,5 K - światło zimne co widać na dolnych liściach ....................... zakończyć możesz gdy się myśli że ma się pieniądze można ominąć zapotrzebowanie rośliny i warunki w jakich powinny być uprawiane.

Może wrócisz na ziemię i trochę poważniej bo narazie tylko żartujesz
przemiana citric asid w glukozę - niestety nie znam pierwotniaków i mikroorganizmów które to potrafią ale pewnie Ty znasz odmianę z Betlejem - sprzedaj mi szczyptę na rozród bo chcę zostać milionerem.

Mam znajomych w Szkocji i w Anglii mają cudowne ogrody a w nich rh - coż oni mają piękne krzewy i nie martwią się przygotowaniem świeżych pędów do zimy . Pewnie mają problemy z czytaniem tego forum więc popełniają błąd - dobrze im tak mogliby mieć lepiej niż mają i że podawanie nawozów w październiku to wielki błąd lub jak kto woli wielbłąd. Mają szaloną wilgotność a na to tylko grzyb czeka - nie mają głupcy kompostnika i nie używają kompostu do rh - szaleńcy !!!! Zresztą po co przepływać kanał można szaleńcami nazwać doradców w Van den Berk bo też olewają kompost.

Znów czepiasz się kwasku bo nie zasoli gleby a ma za zadanie obniżenie pH wody i wytrącenie jonów wapnia. Taka jest jego rola, i dla mnie żadna inna ja nie muszę zakwaszać .
Może aby stała się jasność - kwasek stosuję po to aby woda nie odkwaszała gleby - pomijam wywody naukowców dla mnie skuteczna metoda dla innych zakazany owoc.
Oczekujesz badań a co ja Aleksander Fleming aby zainteresować się dlaczego chleb z pajęczyną leczył rany.

Wracając do tych zasolonych krzaczków - część wrzucę koło stawu - żadnych nawozów tylko woda ze stawu w przypadku gdy bozia nie będzie łaskawa no i kwasek . Część posadzę w pod sosnami - igliwia tam nikt nie ruszał przez 15 lat - więc co mi szkodzi . Podaj receptę na sukces
Masz do dyspozycji igliwia spod kilkuset dużych iglaków - wybieraj czarna sosna czy cis a może modrzew . Dębów mniej ale też dam radę - kompostownik tez mogę ruszyć . Siarka żaden problem.
Teraz jaka lampka ? styl nowobogacki aluminium czy Łukasiewicza naftowa ? bo dowiedziałem się że to ma też wpływ na wegetację roślin !!!!
teraz sprawa wody - Twój wybór - podlewanie mogę dać automatyczne - parametry wody 30/16
kranówka do tego dwa razy do roku wodociągi walczą z sinicą co dodają nie wiem ale rośliny w akwarium chorują długo po tej niespodziance.
Obiecuję żadnych niespodzianek żadnego kwasku nawozy ?? ok oboje wiemy jaki jest najlepszy i magicznie działa.

Moim zdaniem krzaczki dostały szalone nawożenie dolistne moje po 200 gramach siarczanu mają przyrosty max 15 cm te osiągają 2 razy więcej - czyżbym daleko był od granicy możliwości.
Będzie trudno ale nikt mi nie dał przy urodzeniu certyfikatu że wszystko mi sie w życiu uda.

sprawdziłem wstępnie zasolenie gleby w doniczkach - podać wynik w mS czy zgodzimy się z moją wersją ?

Adam film o czochraniu nie widział wpadł na to już dawno że rh lubi być przesadzany a co za tym idzie lubi jak mu się rozluźnia bryłę korzeniową . Oczywiście możemy siegać dalej i autor tego filmiku zaleca też dodawanie mączki kostnej na hamerykańskim forum ale dla mnie to było ponad siły mieć krematorium w ogrodzie wolę korniszony

iwona moim zdaniem jeżeli pomiar jest prawidłowy to masz już III stopnień alarmowy - czyli stan wody na wiśle przekroczył dolną półke w lodówce. Ja bym się nie zastanawiał - wymieniłbym podłoże ale ja lubię skuteczne rozwiązania. Pewnie Magja zaleci siarkę a może od razu kwas jak w innym poście.
Wybór jest Twój ale nasza wspólna odpowiedź pewnie będzie podobna - już się dzieje źle i może być tylko gorzej przy takim pH.
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies