Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

magja_ 09:16, 12 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
ha ha ha ... magiczna polewajka.... to jakby do mnie pasuje Tylko że ja nie tą magiczną polewajkę polecam /już o niej pisałam/ ja polecam magjiczną dużo tańszą - nawet jakby przeliczyć w euro

Choć istnieje na forum przepiękny ogród z rododendronami wypasiony magiczną siłą

Z tym kwaskiem to są różne opinie. Się nie podniecajmy. Adam sam odpowiedział że rozkład następuje w ciągu 48 godzin, ja jak zajmowałam się tematem kwasku kilka lat temu doszłam do materiałów na temat zwiększania ruchliwości fosforu w glebie za pomocą kwasku cytrynowego, które zakończyły się stwierdzeniem iż działa rewelacyjnie ale w zasadzie raz na dobę powinien być podawany żeby utrzymać efekt. Czyli nie 48 a 24 godziny. Jest po prostu wyżarty natychmiast przez organizmy glebowe i bardziej służy do zakwaszania wody niż gleby. Więc ph obniży na 24 godź. Mało jest informacji na temat różnic w budowie cząsteczki kwasu cytrynowego naturalnego a otrzymywanego sztucznie / ja skończyłam wertowanie na ifo o budowie prawoskrętnej - nasze DNA i nat. kwas cytrynowy a lewoskrętnej - wszystkie syntetyczne środki/ - ale nie weryfikowałam. Skończyłam temat kwasku w ciągu 24 godź, , ale.... mogę wrócić. Wszak jestem umiarkowanie proekologiczna.
Zresztą mało się mówi o tym, iż rh a raczej ich korzenie produkują kwasy organiczne pomagające utrzymać w ryzosferze kwaśne ph / w tym kwas cytrynowy/. Narazie efekty badań nie są zadowalające / ale skrzyp już zdjęto z roślin wskaźnikowych dla kwaśnego podłoża bo potrafi utworzyć i utrzymać kwaśną ryzosferę/.
Adam też podlewa wodą ze stawu / bez fytoftorozy - muszę to dopisać bo lubi być adorowany/ - więc ile woda ze stawu a ile kwasek powoduje wolniejsze wymywanie kwasów humusowych - a któż to wie? Może Adam poprowadzi badania.

Będę bronić do krwi ostatniej stanowiska że RODODENDRONÓW ANI ŻADNEJ INNEJ ROŚLINY NIE WOLNO SADZIĆ W CZYSTY TORF !!!! Tak wiele razy o tym pisałam że już mi się nie chce.
Adam utrzymuje dość wilgotne podłoże przy swoich rh - zwróćcie uwagę - dlatego takie podłoże mu się sprawdza, jeśli działkowicz posadzi na działce rh w takim podłożu to go ususzy. Ale będzie wszystko dobrze i krzew będzie rósł jeśli torf rozluźni frakcją mineralną i jeszcze jakąś inną materią organiczną. Torf będzie celem samowypełnienia miał z czego odciągać wodę. A spróbujcie nawodnić z powrotem torf.
Pisałam o SILE SSĄCEJ TORFU, o jego wartościach odżywczych - jałowizna, o tym że owszem obornik granulowany jest lepszy niż nic ale naturalne łajno lepsze niż granulowany.
Przelicznik 10l na rok - dotyczy ilości kwasów humusowych zawartych w takim podłożu i nie uwzględnia jego rozkładu, który w różnych warunkach przebiega z różną siłą. To 120 l może nie dotrwać do 10 lat. Całe szczęście że opuchlaki naniosą na swoich tłustych ciałkach trochę cząstek mineralnych, korzenie się rozrosną i rh nie opadnie. Przeliczałam już ile tego jest w gotowych podłożach - substratach i o wyższości torfu wysokiego nad substratami.

Oj Adam, psujesz mi robotę....
no psujesz...
Zwróć uwagę że tu jest forum dla osób mających ogrody przydomowe i działki a nie szkółki.
____________________
magja_ 09:28, 12 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
200 gramów na 10 litrów - NIE NIE NIE !!!! Adam pisał o zasoleniu siarce i "innych badziewiach". To jest nawóz o jednym z wyższych wskaźników zasolenia.To jest najgorsze badziewie, ale i niestety robiące najlepszą robotę przy ph. Jak trafi na rh o obniżonym ciśnieniu turgorowym to go zabije. / wystarczy ph 6,0, przy niektórych odmianach i 5,5/

I sam nie wzmocni - może jedynie zasolić bo nie zostanie dobrze pobrany przez roślinę - potrzebuje do towarzystwa potasu, a jak i potas to ciągniemy magnez / to wynika z właściwości chemicznych gleb kwaśnych - niedobory i antagonizmy/.

Adam już pisze że dodaje go do innego nawozu....

Zresztą jak kto chce....

ja jestem jedynie od uprzejmego straszenia w ramach kółka wzajemnej adoracji - taka rola...

A propo's - a wydawało się że jedynie torf wysoki i kwasek i obornik w granulkach /taki prawdziwy jak granulowana herbatka pycha /działają cuda... żadne inne badziewia.... przesadzamy na tym forum / rh owszem - ja chętnie/ A tu zaczynają się pojawiać nawozy w workach po 25 kg.
Pisz Adamie, pisz....

____________________
magja_ 10:12, 12 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
To jeszcze muszę postraszyć ... tym torfem.... i o wyższości siarki nad siarczanem amonu ....

Sprawa wiadoma - zasolenie to jest to czego rh nie lubią najbardziej. Na czym ono polega? Ano na koncentracji w glebie rozpuszczalnych w wodzie soli /potas, magnez, wapń, chlor, sód....a także siarczanów!!!!!! , węglanów i dwuwęglanów.

Szkodliwe działanie gleb zasolonych polega na nadmiernej ich SILE SSĄCEJ / przypomina Wam to coś?/ , sile ssącej roztworu glebowego które prowadzi u roślin do suszy fizjologicznej.
Także nadmierna koncentracja wysokich stężeń soli mineralnych działa toksycznie nie tylko na rośliny ale i ma wpływ na metabolizm organizmów glebowych powodując dramatyczne obniżenie jakości gleby.
Anion siarczanowy SO42- jest pobierany czynnie wbrew roztworowi glebowemu i jest niezbędny do życia każdej roślinie. Często niedobory siarki są mylone z niedoborami azotu. Ale jeśli powstaje w wyniku rozpadu siarki w warunkach naturalnych - odbywa zgodnie z cyklem przyrody - zimą jego podaż w zasadzie ustaje. Jest ruchliwy - szybko jest wymywany , pobierany przez rośliny bądź też ulega mineralizacji w siarkę organiczną. Więc jeśli jego podaż będzie rozsądna - a taka będzie jeśli poddamy siarkę naturalnym procesom glebowym nie będzie zwiększał zasolenia ponad normę obserwowaną w naturalnym obiegu przyrody.
Siarczan amonu - dostarczy gotowego SO3 - w procesach utleniania SO42-, cykl zdecydowanie bardziej gwałtowny mogący powodować nadmierną kumulację jonów siarczanowych, które to właśnie stanowią o zasoleniu gleby. Jak nie zasolą to łatwo się wymyją i po nich. Jesienią nie podamy już siarczanu amonu, a bakterie "siarkowe" jednak nad siarką pracują.
Tyle o wyższości siarki nad siarczanem amonu. I o wyższości siarki nad kwaskiem cytrynowym .
Dozujemy ją raz na 2-3 lata nie częściej jednak niż 3* na 10 lat. Zalecenia dla upraw ekologicznych.
____________________
alabaster 10:52, 12 cze 2012

Dołączył: 10 cze 2012
Posty: 35
sposób 2 jest fajny bo fajnie wygląda

taczka ziemi - no tu jest mały problem bo ziemia to może być jak dziewczyna piękna i młoda albo stara i zachwaszczona
obornik - pewnie autor miał na myśli obornik bydlęcy bo większość literatury podaje że tylko taki się nadaje - problemem jest jakość obornika oraz zdobycia go w dobrej jakości.
( oczywiście można kupić na allegro granulowany w cenie 60 zł za 50 litrów )
skład obornika - azot 4,5 - 5,5 kg , fosfor 2 - 4 kg , potas 4- 6 kg to ilość w tonie dodając do tego że mamy 60 % nie przyswajalnego nawozu azotowego - wniosek już po posadzeniu mamy niedobór azotu i odczyn gleby w granicach 6,5 pH
No więc cudowna siarka - nie zwiększy ona azotu ale zakwasi glebę - ubocznym składnikiem jest że będzie zwiększać zasolenie bo powstaną różne związki siarki część wchodząca w reakcje z żelazem inne z manganem - taki chemiczny kociołek gdzie niespodziewanka goni niezapowiedziankę
Pytanie brzmii ile czasu potrzebuje siarka aby doprowadzić glebę do pH 5 !!
Oczywiście sposób numer dwa jest idealny do wyprodukowania ziemi ogrodowej ale dla roślin które uwielbiają ziemię tak zwaną idealną - pH 6,5. Sam stosuję taką mieszankę ale nie przy różanecznikach.

Więc może udamy się z wizytą do profesjonalistów :
http://www.cieplucha.com.pl/?lang=pol&str=5
http://www.majewscy.com.pl/pl/uprawa_azalii.html
http://www.oczarjk.pl/index.php?act=274
http://www.polskieazalie.pl/site/informacje.php

Nie widzę nikogo kto sięga po ziemie ogrodową "idealną" - mogę dorzucić inne strony zagraniczne oraz opinie fachowców.
W okresie powojennym na ziemiach odzyskanych było kilkaset ogrodów rododendronów pozostało ich kilka - okoliczna ludność wykopywała piękne krzaki i w myśl zasady obornik jest dobry na wszystko zmarnowała kilkudziesięcioletnie krzewy. Rododendrony wymagają zupełnie innego podejścia niż reszta . To zupełnie inna szkoła należy więc odwrócić sposób myślenia jak o kwiatach ogrodowych. Nie powielajmy błędów nie piszmy tego co ktoś napisał w internecie. Nie słuchajmy sprzedawców bo ich zainteresowanie kończy się przeważnie przy kasie. Czytanie nie boli .!
może lektura książki Mieczysława Czekalskiego Różaneczniki wniesie trochę logiki w ten zupełnie inny świat - może opinie osób które zajmują się różanecznikami od wielu lat też pomogą.

Rododendrony uwielbiają wilgotne podłoże ale musi to byc podłoże w którym 1000 litrów wody znika w 10 minut więc na glebach ciężkich musimy zastosować drenaż. Idealna ziemia nie jest idealna dla rododendronów bo zatrzymuje więcej wilgoci niż potrzeba dla tej rośliny.
Nadgorliwość podobno jest gorsza od faszyzmu a leń w ogrodzie jest lepszy niż szalony chemik - dlaczego więc kombinować ?? Wykopać dół wrzucić z 50 worków torfu posadzić krzaczki i posiedzieć w altanie ogrodowej lub na tarasie i wypić kawę co własnie robię

____________________
magja_ 10:52, 12 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
aaaa... i kalibracji bądź weryfikacji kwasomierza nie dokonujemy na torfie wysokim...
Weryfikujemy raczej czy to co jest w worze jest torfem wysokim czy też firma pakowała jak leci...

Wkładamy kwasomierz do octu - ph 3,0
albo coca coli - ph 2,5 -3,0
woda destylowana 7,0
mleko 6,5
albo...
sok żołądkowy - 1,0-2,0

____________________
alabaster 11:05, 12 cze 2012

Dołączył: 10 cze 2012
Posty: 35
Wkładamy kwasomierz do octu - ph 3,0
albo coca coli - ph 2,5 -3,0
woda destylowana 7,0
mleko 6,5
albo...
sok żołądkowy - 1,0-2,0

No no - śmieszne bardzo śmieszne - nie mam zamiaru polemizować z takim podejściem
Polecam trochę lektury na temat różnicy mierzenia w płynach a w glebie !! do mierzenia w płynach stosuje się szkło jonoprzepuszczalne i taka elektroda nie da prawidłowego wyniku w glebie.
Kwasomierz glebowy nie da dobrego wyniku w płynach !!

Pomiar pH gleby polega na zmierzeniu siły elektromotorycznej (różnicy potencjałów) ogniwa zbudowanego z dwóch elektrod
Pomiar w cieczy polega na mierzeniu ilości wolnych jonów wodoru
____________________
magja_ 11:17, 12 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Mirosław Czekalski - Rózneczniki

Na życzenie ..... Pisałam że będę bronić do krwi ostatniej....

Przygotowanie gleby
(...)
.... wybieramy na głębokość 40-60 cm. Na jej miejsce daje się przygotowaną wcześniej mieszankę ziemi składającą się z kwaśnego torfu, igliwia sosnowego, liści dębowych, ziemi wrzosowej, przefermentowanego obornika bydlęcego. Jeśli nie dysponujemy wszystkimi składnikami wymienionymi składnikami można stosować tylko te które są dostępne ale w odpowiednich większych ilościach. Korzystny jest także dodatek gliny... Można dodawać rozmaite składniki które po rozkładzie mają odczyn kwaśny.../

czyli - dużo materii organicznej, to o czym ja piszę stale... Kwasy humusowe z torfu i siarka z materii organicznej.

właśnie ... czytanie ze zrozumieniem nie boli

____________________
magja_ 11:21, 12 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Tak tak - te wszystkie strony znam.... Śledziłam swego czasu nawet dyskusję jak to Pan właściciel owej szkółki wyzywał od mądrali osobę odradzającą sadzenia w samym torfie. Mądrala merytorycznie - a właściciel szkółki - argumenty żadne - poza tym że ja tak sadzę ty mądralo i rosną. Ale w wielu ogrodach nie będą tak rosły bo się nie upilnuje uwilgocenia tego torfu.
____________________
magja_ 11:26, 12 cze 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
z jednym się zgadzamy - ma być kwaśne ph i to wszyscy wiedzą, ja pomagam osiągać to ph w warunkach małych ogrodów a nie szkółek gdzie co parę lat rh wykopują i zmieniają podłoże

____________________
alabaster 11:31, 12 cze 2012

Dołączył: 10 cze 2012
Posty: 35
a czy ja się czepiam materii organicznej ?? czy torf jest mineralnym składnikiem ?? preferuję uprawę dla leni a nie bójkę z leśniczym o runo leśne. Dlatego teoretycznie popieram igliwie liście dębowe ziemię wrzosową która ma tyle wspólnego z ziemią ogrodową co koń z koniakiem.
Oczywiście masz rację że taka mieszanka jest z pewnością lepsza tylko ja w niej nie widzę potrzeby stosowania siarki bo każdy składnik w zasadzie ma pH na poziomie 4,5 - liście dębowe czy kora dębowa mają jeszcze 30 % garbników więc super.

PS przed chwilą za pomocą pH metru zmierzyłem coca colę wynik 1,78 - albo mnie oszukała firma HANNA Instruments albo coca cola - życie jest pełne niespodzianek
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies