Mariolu, to dobre wieści. Miałam te zielone obok frosted curls, obsypane korą wysoko i powiązane. Frosted Curls wszystkie przetrwały, a zielone - chociaż zima była dość łagodna - jak jeden mąż wymarzły. Znaczy zrobiły się zupełnie suche wiosną i nie zaczęły rosnąć, wcale. Więc wywaliłam.
Ewo, nie pamiętam jak się nazywały, też wiedziałam ale nie pamiętam... poczytam! Poszukam! Znajdę
Marzenko, znowu sukces! Prawie jakby mi się rozmnożyły

Są 4. 2 duże i 2 małe. Co dziwne, bo zjedzone powinny być chyba te najmniejsze? Właśnie krewetki są w szoku, bo ich kryjówkę pod łupiną orzecha kokosowego opanowały właśnie kupione 3 glonojady złote weloniaste (cudne

I krewetki - złe jak się domyślam - siedzą na skorupie i dumają co teraz

Kupiłam kolejne kokosy, jak nic więcej kryjówek trzeba
Koło 9tej pojechałam z Młodą na giełdę akwarystyczną, ile tam zwierzaków, także gryzonie, jeżyki (cudne!!), ptaki wszelkiej maści, no i sprzęt potrzebny do tego wszystkiego... Przywiozłyśmy 5 gurami czerwonych, 10 danio weloniastych i 3 glonojady, plus 2 roślinki i wielki korzeń. 100 zł z głowy

z czego 51 to korzeń

Ale Młoda miała wielkie oczy i chowała pod kurtką woreczek z rybkami. Zapomniałam aparatu :/