Małgosiu - dziękuję!

Widzisz wszyscy mi mówią żeby nie ścinać... a ja Tobie mówiłam że ścinać i że będę

Ty swoje ścięłaś... zaraz zajrzę do Ciebie!
Elu dzięki, widać niestety... marcinki kwitną , astry jednoroczne już przekwitły... jesień niestety! Ale jeśli tylko pogoda jeszcze z miesiąc się utrzyma, będę zadowolona
Agatko bardzo polecam, własne warzywka są super, po każdą marchewkę do sklepu biegać? Szkoda czasu - mam świeże na wyciągnięcie ręki

Kolorowo bo rudbekie się wysiały jak wściekłe, a nie miałam serca wyrywać...
Agatko - dziękuję!

Już prawie październik, pewnie niewiele jeśli jakieś w ogóle przyrosty się pokażą przed mrozem...nie wiem czy ich nie ciachnę choć troszkę, z góry, wydaje mi się że uszkodzone i zredukowane korzenie będą miały problem ciągnąć wodę do tak dużej, nie zredukowanej masy zielonej...
Choć wszyscy odradzają... waham się ciągle. Dzisiaj już szłam do nich z sekatorem, ale Teściowa przyjechała na herbatkę z czekoladkami

Więc się wróciłam
To nieduże macie rachunki przy grzaniu gazem! Jeszcze się z tak niskimi nie spotkałam! Gratuluję!

Nasz dom też niby jest dobrze docieplony... i sąsiada też, a 3k spala w 1,5 mca zimowego... cóż, nasze ma chodzić jak najdłużej, jesteśmy zadowoleni i to bardzo!