Rodzynek brazylijski... miałam i do 10 pokolenia chyba się go nie pozbędę.. nadzieja teraz mała jest bo warzywnik przeniosłam i zaorałam... ale pewności nie mam
Lubię owoce kwaśne, bardzo kwaśne szczególnie, słodkie i różne... ale jakoś ten rodzynek mi nie podszedł zupełnie.. z jednego krzaka wysiało się dziadostwa pełno i ..3 lata rodzynka nie mam, a wyrasta jak głupi.. smak do niczego, dojrzałe spadają na ziemię, trzeba obierać z tej osłonki, jak spadną to się wysieją..... Mało tego, to się rozrasta jak nie uszczykiwany pomidor.. rośnie jak chce i gdzie chce, pokłada się i wogóle.. lepsza porzeczka, agrest, aronia, pigwa, czy cokolwiek innego..
Zobaczymy jak Twój gust

Bo mój już się wyleczył z rodzynki co nawet koło rodzynki nie leżała
Widzę dodatkowe miejsce do zagospodarowania .. ale Ci fajnie

Ale nie zazdroszczę bo i tak nie wyrabiam na zakrętach
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.