No tak kombinuję, żeby dać z lewej strony coś wyższego, ale nie za wysokiego. Może też lilaka jak jest po lewej stronie, jako drzewo wielopniowe. A przed nim i z boku hortensje pomiędzy bukszpanami (puki są).
Mój przepiękny, odnowiony, antracytowy płot! Ja się nie mogę na niego napatrzeć i nadziwić jak śliczny on teraz . Ale ok, trzeba go przesłonić, zwłaszcza z lewej strony.
Oczywiście że odwiedziłam ogród Tess, nawet podziwiałam oficjalnie i jawnie śliczne pomieszczenie ze stołem i krzesłami i śledziłam dyskusję w sprawie koloru kredensu.
To mam pobuszować po ogrodzie Tess w poszukiwaniu natchnienia? Nie ma problemu.
Małgosiu, prawda, że przepiękne te zawilce? Chciałabym je przenieść gdzieś, gdzie też się będą dobrze czuły i zabłysną całą swoją urodą. Dlaczego ja mam taki mały ogród, się pytam?!
Tak, buszuj u Tess, bo czuję, że znajdziesz natchnienie. Nie wiem dlaczego, ale jestem przeświadczona, że ten styl jest ci bliski. Ogród Tess jest maleńki (to co pokazywane). Druga, nowa część jest w aranżacji i jeszcze nie prezentowana
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Zawilce posadziłabym wszystkie razem, żeby stworzyły biały łan zawilcowy, ławeczke albo do przodu (na pewno nie pod płotem) albo out. Pomysł Toszki jest dobry, hortki+miskanty to idealny duet. Jako, że mam zamiłowanie do ogrodów symetrycznych (taka fobia) to ujednoliciłabym nasadzenia dając np. z przodu jakaś opaskę z niskich traw lub żurawek etc. może hakonki lub red barony (oczywiście w opcji bez ławeczki). Buksy są boskie, takie kolosy
Te leżące prostopadłościany zielone to obwódki buksowe?
Dzięki Ewa, że wpadłaś. A z drzewem po lewo nie dobrze?
Zawilce przeniosę (nie wiem gdzie).
Z miskantami tam jest tak, że dwa po lewo to gracki (teraz zaczynają kwitnąć), a jeden po prawej kwitnie już dawno. Dlatego po lewej stronie brakuje mi wysokości.
Buksy dziękują. Od marca dostaną wsparcie lepinoxowe.
Leżące prostopadłościany to obwódki cisowe. Buksów więcej nie będzie.