W te deszczowe dni, z powodu deszczu i nie tylko, zdjęcia ukochanych miejsc w ogródku to pocieszenie, ale też i żal większy czasem, że się tam nie jest.
Leje równo, wieje, zimnica, nawet pies z domu nie chce wyjść, u Agnieszki koty poszły do piwnicy.... zima idzie, czy co?
Oj, ciężki czas dla ogrodników w każdym wymiarze, ale jak to zwykle bywa, po deszczu zawsze jest słońce i tego należy się trzymać!
Przy zakupie piwonii dowiedziałam się, że zakwitnąć mogą za 2, 3, 5 lat. Moje są 3 sezon (sadzone na jesieni następne 2 lata pasowały)
Ale te co dostałam kiedyś od koleżanki z jej ogrodu (w sierpniu, bo to jest termin dzielenia i przesadzania piwonii) zakwitły już następnego lata
Jedno wiem: nie ważne ile, ale na pewno warto czekać
No właśnie u mnie w tej chwili już nie leje i nawet przebłyskuje słoneczko jakby chciałoby się przypomnieć, że w ogóle jest Ale na horyzoncie znów granatowo szare chmury ...
Wyrywam się wirtualnie z tego smutnego miejsca gdzie jestem i cieszę oczy kwitami, bo niektóre nic sobie z tej brzydkiej pogody nie robią
Dokładnie! niektórym to wręcz służy i niech nam też służy ich piękno
Mnie też miło, a zaglądam zawsze, tylko wiadomo, nie zawsze warto coś powiedzieć, szczególnie jak się nie ma nic do powiedzenia
Joliczku! Dla Ciebie moja serduszka z piwonią! Dobrze,że chociaż wirtualnie możesz poczuć się wolna od problemów!
Ściskam i Twojej zwyżkującej formy oczekuję, bo ogrodowe spotkania trzeba zrealizować!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie