Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

Pokaż wątki Pokaż posty

Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

Poppy 23:03, 04 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Milka napisał(a)


**********
Ciekaw informacja na temat fuksji. Czy one i u mnie poradzą sobie w gruncie? Jak z nimi postępować od jesieni do wiosny, na razie jedna kwitnie, druga zgubiła liście i nowe wypuściła.


Milko, masz taka sama? U Ciebie powinna dac rade. Nawet jesli mroz ja zetnie do samego dolu, to powinna odbic wiosna, moja jednej zimy niestety musiala, bylo mrozniej i dluzej niz normalnie, wiec nie miala wyjscia.
Mozesz ja przy ziemi podsypac kompostem, okryc galeziami, zeby zwiekszyc szanse ew odbicia. TYlko nie obcinaj jej teraz do samego dolu, poczekaj na ew wiosne w rozkwicie. One im starsze, tym b odporne na warunki.
Mam kilka starych, zwyklych fuksji, ktore normalnie nie zimuja nawet w uk, chyba ze sie bedzie b lagodna zima. Jedna przezyly, bo sie trafila, potem z druga juz bylo latwiej, bo pedy zgrubialy i zdrewnialy, i kolejna, z 5 lat je mam (w donicy i skrzynce), przezyly nawet o dziwo bestie ze wschodu, czyli mroz ok -10, nieokryte, tyle ze staly w zacisznym miejscu przy domu, gdzie mroz slabiej lapie i byly w lepszym stanie, niz ta biala, w gruncie, ale ona byla dopiero pierwszo czy drugoroczniakiem dopiero
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 23:08, 04 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
I donosze, ze z okazji wiecznego deszczu prace ogrodnicze lekkiemu rozmyciu sie poddaly.
Ale udalo mi sie przewiezc ze dwie tony ziemi, plus mase kompostu w dziure po szopie. Przynajmniej tyle

Dalie i szalwie dalej kwitna. Te pierwsze wygladaja marnie, bo nie przycinam przekwitlych kwiatostanow, od miesiaca nie ma za bardzo okazji, tyle co kilka razy do wazonu.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 23:09, 04 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
vita napisał(a)
Ojej, to się dzieje, lubię najbardziej
Na mur koniecznie trzeba coś puścić, acz delikatnie, bo mur przecudny.
Czekam na relacje i fotki.

Vito, no bedzie sie dzialo
Dziekuje za odwiedziny.
Tak sobie mysle, ze jestem jak ta marna baletnica, ktoraj przeszkadza rabek u spodnicy, i dlatego efektow za bardzo nie ma, eh.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 13:36, 07 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469

Nawieziona ziemia z kompostem i innym dobrem powoli sie uklada. Rozlozony pokos trawy zdazyl sie juz rozlozyc. Ddzownice i inne zyjatka powoli sie wprowadzaja. Jest gites. Normalnie mam wrazenie, jakby tej szopy nigdy tam nie bylo
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 13:39, 07 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 13:44, 07 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
wbrew pozorom, kolorow u mnie jeszcze sporo.
Zakwitla mahonia.
Rok temu nie bylo ani jednego kwiata, w tym mnie rozpiescila. Troche sie dziwie, ze tak wczesnie, ale wazne jest.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 13:54, 07 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 14:07, 07 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Kolo mahoni rosnie Eden Rose, o dziwo mocno zdrowa tej jesieni, cala wiosne i lato chorowala, na wszystko co mozliwe, chociaz kwitla pieknie.
Teraz po ponad 2 a moze 3 miesiacach pojawily sie dwa paki


eukaliptus w donicy w koncu zaczal wypuszcza nowe listki
Kamelia jak zwykle o tej porze zapaczkowana mega. Zakwitnie pewnie dopiero w kwietniu

Kamelia yuletide, czyli swiateczna, za bardzo pakow nie ma, przyschly, widocznie miala za malo wody latem, chociaz od jesieni ma nadmiar to jak widac za malo.


Sarcococca pod mahonia bedzie przesadzana na druga strone, bo tu ma za duzo slonca latem i w efekcie jasne liscie, ale ma ma wyjatkowo duzo owocow w tym roku. NIe moge sie doczekac jej zimowego kwitniecia

oczar obiecuje troche koloru i zapachu zimowa pora

A drzewko tuskawkowe zachwyca juz teraz. I owoce, i kwiaty, i liscie.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 14:11, 07 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Zimozielony jasmin zaczerwienial

skimie maja juz paki, musze dokupic jeszcze jakas zenska, zeby zawiazywala owoce.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 14:19, 07 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
kwitna jeszcze dalie. NIektore ledwo ledwo, inne tak se, a kawa z mlekiem w szaleje jak glupia. No ale moje dalia zakwitly dopiero pod koniec sierpnia, inne dopiero we wrzesniu. TYch wysokich nie podwiazalam, wczesniej nie bylo potrzeby,a pozniej spadlo kilka ton deszczu, i nadmiar wody na kwiatach je polamal- lekcja na przyszlosc.

____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies