Dziękuję za inspirację. Nieśmiało myślałam żeby samej coś wymodzić, ale pewnie skończy się na kupieniu czegoś gotowego. Mam jedynie dwa groby, więc mnie łatwiej
Bardzo fajny dąb, co wrzuciłaś u mnie Jest czerwonolistny w sensie, że nowe przyrosty ma czerowne, czy że się przebarwia na czerwono?
Zapomniałam pochwalić Twojej werandy.. Klimatyczna...
Rene, dąb czerwony, czyli quercus rubra to odmiana amerykańska. Przebarwia się na czerwono, na wiosnę rozwijające się liście są żółto-brązowe.
Poczytaj np. tutaj: http://www.zielonyogrodek.pl/lisciaste/dab-czerwony
Ty masz inne dęby, chyba szypułkowe i one często z tego co widzę mają mączniaka. U mnie jeden się wysiał i chyba go sobie zostawię.
Weranda opustoszała, szpaki podjadają winogrona aż miło.
Jolu, bardzo namawiam na takie wiązanki z żywych roślin, zwłaszcza że potrzebujesz tylko dwie. Ja aż dwanaście. W tym zalewie sztuczności i jaskrawych kolorów, takie bukiety koją oczy i są szlachetne.
Robię je na gąbce florystycznej, to proste.
Tu są zdjęcia z zeszłego roku, z tego wątku: https://www.ogrodowisko.pl/watek/919-ogrod-w-budowie-nieustajacej?page=312
Uroki ogrodu późnej jesieni. Jeżeli świeci słońce, to ok. Gorzej jak mokro.
Na kamieniu rojnik. To jest taki kamień, który ma dziurę na wylot, jak kula do kręgli, dlatego jest to możliwe. Przywlokałam go naście lat temu z Teneryfy, bo taki był oryginalny. Na zimę trzeba go chować, żeby się nie rozpadł, bo to taki młody kamień, wulkaniczny.
Wianki - wiązanki na groby robię na zielonej gąbce florystycznej do żywych kwiatów.
Dzwonki świąteczne robię z nieco większych doniczek, żeby zachować proporcje pomiedzy nimi a szyszką, która wisi jako serce.
Ale wiesz, z takich malutkich doniczek, można wymodzić świetny wianek właśnie, trzeba je tylko drutem przymocować do podkładu ze słomy. A to łatwe, bo doniczki mają przecież dziurki.
Wydaje mi się, że pryskanie o tej porze skoczków jest bez sensu. Preparaty na szkodniki działają w wyższych temperaturach - to raz. Jest mokro, więc preparat się rozwodni i nie będzie skuteczny - dwa. One zaraz zginą, a co nie zginie to przeżyje (bo musi), więc zabrać się za nie trzeba będzie dopiero wiosną. U mnie w 2013 było ich pełno, zima była lekka wyjątkowo, a w tym roku - ani jednego skoczka. Za to była czarna plamistość.
Dziewczyny, optymistycznie tłumaczycie sobie jesień.
Nie masz nadziei, przyszedł smutek i dekadencja ogrodowa. U mnie jest właśnie teraz na polu dokładnie zero stopni, temperatura na pewno jeszcze spadnie. Jutro więc wykopywanie dalii i jednorocznych, po których zostanie piękna, wilgotna ziemia..
Wreszcie mam chwilę czasu kapusta przesypana solą kminkiem marchewką i cukrem, leży i nabiera mocy, jutro włożę ją do beczki
Coś nostalgicznie zrobiło się u Ciebie, a przecież pomimo jesieni i tak Twoja przestrzeń cieszy i jest kolorowo a niebieska hortensja cudo róże takoż z tymi opryskami masz rację, będzie zima to wymarzną paskudy
moja ziemia po wykopaniu dalii sucha, deszczu mało, liczę jeszcze na cieplejsze dni... przyszły dziś ostatnie róże
wiązanki będę robić, jednakże łączę sztuczność z zielonym
pozdrawiam
Poczytałam... i prawdopodobnie mam jednego dęba czerownego Zdrowy jak rydz, a liście właśnie takie dziubate, ostro zakończone, przebarwiają się na czerwona
U mnie trochę problem z dębami, bo sójki strasznie roznoszą żołędzie, a potem pełno samosiejek.