Dzięki za info

Ja swoje zostawiłam w tym roku na "pastwę losu". Pewnie nie będą kwitły.... no ale cóż zobaczymy jak sobie poradzą. W przyszłym roku zrobię jak piszesz

dubelek

Gosiu,to jeszcze masz szansę.Najwięcej cierpią od wiosennych zmian temperatury. j eżeli ich nie okrywałaś .to zrób tow najbliższym czasie,jak będziesz w Kubusiowie.

Dawno mnie tu nie było - a u Ciebie niedługo owocobranie Nadal niezmiennie chętna jestem na kawałeczek pachnącego krzaczka. Owocki wyglądają rewelacyjnie.

Gabrielo, jako świeżaczek przychodzę do ciebie z pierwszą wizytą, Ochów i achów naczytałaś się dużo, a więc nie będę się dołączać. Powiem tylko, że gdybym tu trafiła przedwczoraj, to wczoraj chyba bym nie założyła swojego wątku. Z czym ja tutaj chcę się pokazać?
U ciebie widzę połączenie uporządkowania ze swobodą, a to najbardziej mi lezy. Różana aleja, dorodne hosty, soczyste owoce, piękne warzywa. No i ten taras... A poza tym miła gospodyni...
Summa summarum dołączam ten wątek do moich ulubionych

Wando, bardzo ale to bardzo jest mi miło. Zapraszam serdecznie.
Za to ja zazdroszczę dębu i cienia, bo jak widziałaś u mnie obydwa malutkie i podziwiam Twoje liliowce, które też kocham, a ich zdjęć do tej pory nie wstawiłam. Muszę się poprawić.

Naszło mnie na liliowce i wspominki, wygrzebałam stare zdjęcia z 2005 r., wszystkie te kwiaty mam do dzisiaj, ale rosną już gdzie indziej, z nazwami kiepsko, z początku wiedziałam co jest co, a potem poszło w niepamięć.
To nie jest niestety liliowiec cytrynowy, którego poszukuję, ten kwitnie najwcześniej w maju z irysami syberyjskimi.

Była taka liliowcowa łąka

Lubię bardzo te liliowce, więc pojawiło się trochę innych odmian:

Gabrysia, już wiem dlaczego można lubić liliowce (zwane u nas kaczymi pyskami).
Co się stało z tą łąką? Jak się tworzy taką łąkę, co tam jeszcze rosło? Piękna!