Pięknie w ogrodzie - i w domku kolorowo


Błękitny śnieg widuję dość często, nawet raz pamiętam taki o różowym odcieniu - jak za długo w słońce patrzyłem

Gabriela napisał(a)

Ci co tu byli wcześniej, wszystko wiedzą i kojarzą - będzie więcej nalewki.
Ci co jadą do Anglii w lipcu mogą cieszyć się jeszcze bardziej.
Co za łany, co za obfitość wszelkiego owocu, ach i och! Proszę o oklaski.

Co to za owocki?

Jolu, to są owoce mirtu, już z pierwszej partii nastawiłam nalewkę, A te jeszcze muszą troszkę zmięknąć, czyli dojrzeć.
Obiecałam degustację w lipcu na wycieczce do Anglii i mam zamiar dotrzymać słowa.

Gabriela - a ja powolutku zwiedzam Twój ogród . Piękna masz ścieżkę, ale te niebieskie hortensje, to mnie powaliły na ziemię. Dobrze, że mam swoje zęby bo inaczej, to szczeka na podłodze by leżała
Jaką Ty masz ziemię w ogrodzie, że one takie niebieskie ? Podsypujesz je Ałunem ? Mnie się nigdy nie udało uzyskać takiej pięknej, głębokiej, niebieskiej barwy .

A ty wiesz, że ja chciałabym mieć różowe, a one mi zmieniają kolor?
Z ziemią nic nie robię, ma ph ok. 5,5, mech lubi rosnąć. Ale ze składnikami pokarmowymi chyba ok, bo liście są ciemnozielone, nawet ich nawozić nie muszę. Ale b. starannie te ogrodowe wiążę i okrywam na zimę. Ot i cała tajemnica.
Dla Ciebie w takim razie:




Ta małpa już ściemniała od zeszłego roku, chyba ją zwapnuję na wiosnę:


Potem, jesienią:


Też kocham hortensje i mam je na rabatach, ale do Ciebie mi daleko!

No te hortensje są idealne - mi niebieskie i białe podobają się najbardziej - uwielbiam też jak są niezdecydowane - czyli od różu do niebieskiego

Gabriela napisał(a)

U Ciebie też śliczne fotki z hortensjami w roli głównej.
Te kule składające się z drobnych kwiatuszków są urocze.

Gabrielo wiążesz hortensję? A czym okrywasz? Takimi "kapturkami"?

Małgosiu, związuję pędy bez liści ciasno sznurkiem i omatulam białą agrowłókniną, dwoma warstwami i znowu sznurkiem. Na czubku, tam gdzie pędy kwiatowe, włókniny jest wtedy najwięcej. Nie jest to najpiękniejsze, ale działa.