Ja sądziłam po 3 supertunie,ale nie pamiętam jakiej średnicy są donice. W tym roku posadzę mniej, zobaczę czy efekt będzie równie oszałamiający
Ogólnie to powiem, że idziesz jak burza. Ja niestety pierwszy raz mambol kręgosłupa od pracy w ogrodzie i szklarni, że słabo.mi to idzie trzeba kompost w workach przetransportować i rozsypać w szklarni - jeśli to zrobię to dwa tygodnie z łóżka nie wstanę...
Nie wspomnę że w skrzyniach jeszcze nic nie posiadam hehe
Już wiem ile kosztowały. 8,99 zł ale tylko Paradise i praktycznie już wszystko wyprzedane. Może jeszcze będą później coś mieli bo sezon przecież dopiero się zaczyna a te im zeszły w mig.
Drogie te nicienie na opuchlaki i pędraki są. I pytanie jaka będzie ich skuteczność. Ja mam tylko jednego rodka więc jak co roku będzie tak wyglądał to pomyślę nad usunięciem go. W tym roku może spróbuję go zlać jakąś chemią ale ja się staram chemii bardzo mało używać więc szczerze mówiąc wolałabym nie.
Prze weekend zasuwam a potem w tygodniu nic bo nie ma czasu więc to się tylko tak wydaje, że jak burza .
A to dobra wiadomość że nie mają mszyc. Podobno nic ich nie żre więc to jest super.
Ja też dźwigam ciężkie rzeczy ale nie powinniśmy bo kregosłup cierpi tylko co zrobić jak trzeba zrobić .
U mnie też nie za ciekawie...
Jak wykopywałam sobie z jednej rabaty hakone i bodziszki do podziału,to znalazłam pełno wstrętnych opuchlaków! Ciężka chemia wycofana, ja kupię sobie takie Ekstrakt z wrotyczu i zapodam doglebowo lancą. Zacznę stosować to systematycznie co roku. Zresztą trawnikowi też by się przydało, bo trochę pędraków mi się trafiło jak zrywałam trawnik,wrrr!
Na opuchlaki stosowałam kilka różnych środków: nicienie, wywar z wrotczu. Ostatnio uzywam nawozu do rododendronów Bionat 2w1 Stop pędaki, opuchlaki.
U mnie dość mocno przystopowało.
Supertunie musze wypróbować w tym roku, ale posadzę je po 15 maja, bo nie chce mi się z nimi biegać, gdy będą zimne noce.