Na dole ma jeden pień który rozgałęzia się na wysokości kolan i gałązki idą tak przewieszająco bardziej, teraz ma pewnie ze trzy i pół metra...może cztery....
Rośnie od takiego nad kolano czyli całkiem szybko bym powiedziała, a mimo całkiem sporych lici przez swój pokrój i kolor jest bardzo lekki w odbiorze optycznym.
Właśnie myślę ciagle co by tam dać, o ile wycinka dojdzie do skutku.
To, że kłuje to by może zajaca powstrzymało, bardziej mnie to wymarzanie martwi....
Czyli chyba na cisach się skończy bo tui tam nie chcę a na świerki czy jodły miejsca brak między siatką, a brzozami.
Drzewo jeszcze nie skończone, mam nadzieję, że nam wyjdzie takie jakbym chciała