Na marginesie rozmów o makach - nie wiecie , czy zerwane zielone makówki dojrzeją w domu? Bo mam przed miejscem pracy upatrzonego fajnego maka (skąd on się tu wziął???!), jest na trawniku a wokół plac budowy. Jak się panowie wezmą w końcu za trawnik, wywalą bez mrugnięcia okiem. Codziennie patrzę z niepokojem, na razie robią chodnik, ale makówki już są, nie wiem, ile czekać, chyba zapytam panów o harmonogram robót