Kasieńka nie ma być tak, że podoba się wszystkim wszystko Ja jak mi się nie podoba to nie piszę nigdy, że jest ok sama wiesz bośmy nieraz o tym gadały Cenię sobie wszystkie rady i spostrzeżenia, gdyby nie Pszczółka mną trzepnęła i Roma to by tej kukurydzy nie było Trybik mi zaskoczył i jest
Myśmy Cię z Pszczółką nie trzepnęły, tylko przypomniały delikatnie, że masz tyle naturalnego dobra, że sztucznego nie trzeba. Ta sztuczność zawsze "wyłazi" .
Firaneczki są takie delikatniusie jak mgiełka...Jestem typową babą i uwielbiam wszelkiego rodzaju falbaneczki, firaneczki i inne duperelki. Domek nabiera charakteru i jest w nim coraz bardziej domowo...Słuchaj tego co Ci w duszy gra a końcowy efekt będzie z pewnością powalający i tego Ci życzę...
a tymczasem szalałam dalej
i choć tutaj może się wydawać, ze za dużo tego dobrego to na żywo nie ma się takiego wrażenia, .....albo inaczej ja takiego wrażenia nie mam