Sylwia ja tak samo - po raz pierwszy w życiu żałowałam, że nie mam piwnicy - myśli strachliwe były o spanie mowy nie było - dziś ma być podobnie ale może nie az tak - domy okoliczne stoją i budowy też na szczęście ale ja straty w ogrodzie mam ...tak to jest

Sylwia, współczuję Czytam u wielu osób, że pogoda dawała się we znaki. Oby już na tym się skończyło

Sylwuś tez wspolczuję eh pogoda tez w Anglii taka wieje ostro .
Może w dolinie nie ma szkód bądź dobrej myśli .
U nas wieje ale umiarkowanie mimo wszystko .

Sylwuś ..... u mnie też okropnie .....u sąsiada dach uszkodziło ,sprawdzałam mój - na szczęście nic się nie stało ......
Powywracało doniczki i przewróciło stojak do ogniska ,wiec na szczęście żadne straty .....ale boję się ,bo ta noc tez ma być taka teraz gradem wali

A jak u Ciebie ? Mam nadzieję ,że nie ma zniszczeń - mocno trzymam kciuki .....

O matko współczuję, u mnie nie było aż tak okropnie jak u Ciebie, a i tak te dwie noce ledwo spałam Najważniejsze, że wszyscy cali i zdrowi. W mojej okolicy ok. 10 lat temu przeszła trąba powietrzna przez jedną z miejscowości, żal było patrzeć później, domy wyglądały jak po wojnie, jak ktoś miał starszy dom to mu "tylko" dach odleciał, w tych nowych, gdzie dachy są powiązane ze stropami pozrywało wszystko. Mojej koleżance z pracy też uszkodziło dom w budowie jeszcze... Okropne takie anomalia, trzymaj się i prześpij może trochę w dzień.

Na prognozach widze że wiatr dziś ma być mniejszy niż wczoraj - oby, bo jestem już mocno zmęczona, dziś miałam kłopot z matematyką Darci...

najważniejsze że domek stoi, znaczy że dobrze zakotwiony

Sylwio trzymaj się.
U mnie też już dwie noce ledwie przespane ale to ze względu na dach i 20 metrowe sosny wokół domu.
No cóż, polityka świata wobec naszej planety jest swoiście rabunkowa i nastawiona tylko na zysk, cierpią inni chociażby przez takie wichry.