Jesssu, tak cos czułam że miałaś ciężką noc skoro nie ma Cię na forum - przytulam mocno i śle pozytywne myśli. Najważniejsze że Wam nic się nie stało.
Trzymam kciuki za ogród, musi byc dobrze. A jak babcia noc przetrwała?
Sylwia ja tak samo - po raz pierwszy w życiu żałowałam, że nie mam piwnicy - myśli strachliwe były o spanie mowy nie było - dziś ma być podobnie ale może nie az tak - domy okoliczne stoją i budowy też na szczęście ale ja straty w ogrodzie mam ...tak to jest
Sylwuś tez wspolczuję eh pogoda tez w Anglii taka wieje ostro .
Może w dolinie nie ma szkód bądź dobrej myśli .
U nas wieje ale umiarkowanie mimo wszystko .
Sylwuś ..... u mnie też okropnie .....u sąsiada dach uszkodziło ,sprawdzałam mój - na szczęście nic się nie stało ......
Powywracało doniczki i przewróciło stojak do ogniska ,wiec na szczęście żadne straty .....ale boję się ,bo ta noc tez ma być taka teraz gradem wali
A jak u Ciebie ? Mam nadzieję ,że nie ma zniszczeń - mocno trzymam kciuki .....
Babcia śpi bez aparatu nic nie słyszała, szczęściara
W ogrodzie byłam w południe, nogi mi miękły z każdym krokiem, pierwsze co zobaczyłam z daleka to, że szałas stoi....pamiętam jak mój tato i Ania Mała Mi pisali, że z wiatrem odleci, a on już niejeden wicher przetrwał bez uszczerbku
Musimy mu nogi wzmocnić bo już parę latek ma
Domek stoi jak stał, ale położyło ogrodzenie w kilku miejscach, najbardziej przy wejściu tu gdzie maty, potrafiło kotwy w ziemi przechylić pod kątem 45 stopni
Słupki wcześniejsze połamało, na górze ogrodu też. I środkowy stempel w kąciku zadumy, tu gdzie winogrona za żywopłotem grabowobukowym złamało przy samej ziemi, musieliśmy na szybko ratować czym się dało. Prawda jest taka, że musimy nowe słupki dołożyć po całości ogrodzenia chcąc by kolejne 5 lat wytrzymało.
Gunnerze potargało folię , ale z tym było najłatwiej sobie poradzić, teraz sypie śniegiem.