Sylwia, cudny busz! Ta bujność!

pozdrawiam

U nas padało, dość mocno, w niedzielę była burza ale taki równy deszcz i potem jeszcze w poniedziałek padało, wczoraj mżawka, jest dobrze może do Was też pogoda się w końcu uśmiechnie, będę trzymać kciuki, ale nie na burzę, na deszcz taki normalny, przyjemny i dość długi

Ja co roku narzekam na suszę. I w tym już była. Ominął nas jeden wylęg komarów - nie miały gdzie składać jaj bo było za sucho.
Ale w ciągu ostatniego miesiąca o dziwo popadało. Teraz znowu ziemia przesycha. W poniedziałek miało porządnie popadać - pokropiło, wczoraj miało popadać trochę, nie spadła ani kropla.
Trzymam kciuki aby deszcz popadał jak najszybciej i aby rośliny wytrzymały do tego czasu.

Ciągłe problemy ogrodnika: jak nie deszcz to ulewy, jak nie choroby to robactwo .. Ech.

Zaczęłam wczoraj objadać śś i owoców jest 2x mniej niż w zeszłym roku, opadły zanim dojrzały.

W czerwcu drzewka owocowe zwykle zrzucają nadwyżki owoców. To tzw. opad czerwcowy. W tym roku wyjątkowo dużo jest tego zrzutu: z jabłoni, grusz, śliw i wiśni. Te ostatnie mają teraz bardzo mało owoców na drzewkach. Opady deszczu miałam w tym sezonie regularne. To wielka ulga i dla mnie, i dla roślin.

Kurcze moje obawy rosną bo jak taka susza nadal będzie, ziemia skamienieje głęboko i potem każdy deszcz spowoduje gwałtowny spływ wody do rowu, a to równa się kolejne podtopienie lub powódź.... gdyby co jakiś czas popadało trochę to by tak nie wyschłą gleba i przyjęła wodę w głąb siebie.