Współczuję pośniegowego połamania i szkód , przykra sprawa mam nadzieje że choć część wróci do ładu ciężki śnieg i mokry u mnie był duuuużo wcześniej trzepałam gałęzie i później nic teraz jak wiosna i zimy nie widać a chciało by się jeszcze białego ale nie tak ....
Sylwuś życzę dobrego roku szczęśliwego i siły oraz zdrowia
Też wylewałam wodę z beczek, szkoda, że nie mam jak jej przechować do lata, bo często wtedy są jej niedobory, a całą zostawić w beczkach nie mogę, raz tak zrobiłam i mróz dwie wykrzywił, na szczęście udało się je uratować ale trzecia była do wyrzucenia, rozsadziło ją.
Ewo czyli dłużej niż rok? Bo to już jest taki dojrzały roczny kompost tylko pewnie bardzo mocny w azot.
A jak się od góry będzie stale dorzucać tego obornika ze słomą to ten kompost raczej nie ma szans być słabszy nawet za dwa lata....
Ja na razie podbieram z beczki dla kur do picia tej deszczówki na bieżąco. A gdyby przyszło wylewać to nie wiem, chyba tylko do rowu bo wszędzie jest tak domoczone, że chlupoce pod nogami...