od razu sprawdziliśmy jak będzie z ciągami komunikacyjnymi w pomieszczeniu
i mieszanie koloru, chciałabym jasną zieloną oliwkę czyli odcień zgnitej zieleni tylko jasny
już po pomalowaniu prawie go mam, jak wysycha jaśnieje, do tego w dziennym świetle jeszcze ma za dużo żółtego w sobie jak na mój gust, a na trzy wiadereczka farby już jest dane 11,5 pojemników oliwkowego pigmentu. Masakra, kiedyś parę kropli się dało i kolor był jak marzenie, teraz trzeba na butelki lecieć, bo taka jakość pigmentacyjna, że zamiast koncentratu częściowo roztworzony preparat. A tyle się mówi na temat plastikowych opakowań. Dawniej wystarczył by jeden pojemniczek, a teraz będzie zużyte minimum 13,5
Sufity kremowe jak w kuchni.
Aparat odcień przekłamuje mocno