Oj widoki, widoki bezkresne. Brak mi przestrzeni ostatnio. Takiego dmuchawca pokazywałam Emusiowi rok temu żeby zrobił i jakoś mu nie wyszło jeszcze
Mniejsze chciałam i kilka co prawda ale chyba jeszcze nie ma natchnienia
No paczaj, po powodzi śladu nie ma, liliowce przeżyły, warzywnik przeżył, chata jak stała to stoi. To co wypadło znaczy nie miało u Ciebie rosnąć, posadzisz nowe lepsze ładniejsze a przede wszystkim nowe .
Dziś złapałam natchnienie na wrzucanie zdjęć z pobytu u Sylwii i Wojtka w ich cudownym ogrodzie. Sylwia robi tak śliczne zdjęcia z ogrodu, że postanowiłam wrzucić trochę z ogrodnikami goszczącymi w tym prześlicznym ogrodzie.
Najpierw oczywiście powitania i spacer z małego do dużego ogrodu. Jest już gotowe nowe przejście przez rów, którego w ubiegłym roku nie było. Dodam, że miałam przyjemność drugi raz gościć w tym ogrodzie.