Aniu dzisiaj w południe padało rzęsiście 10 minut i tyle, to na ogrodzie, a kilometr dalej przeszła krótka ulewa i kałuże stoją.....ech dziś podlewanie opuściłam i tak czasu nie było, a nogami ledwie włóczymy oboje, akcja mostek była
Madzia mnie brak weny do wszystkiego ostatnio, podlewanie angażuje nas na maxa i jak widze jak ogród wyglada i pomyslę ile do zrobienia w kolejce czeka.....ale nic to jak popada to ogarniemy, byle podlało
Goździki i to co płytko się korzeni nie ma szans przy tegorocznej suszy. U sąsiadów co mają tak pięknie i dużo po prostu pustki się robią. Tylko byliny próbują przetrwać do deszczu. U mnie dziś kilka razy padało mocno choć nie dłużej niż 5 min za każdym razem. Czekam na sobotni deszczowy dzień.
Ulcia sęk w tym, ze zapowiadaja deszcze, których potem nie ma, ale jakby miało byc jak w Grecji to może lepiej, że nie ma i trzeba się cieszyć.....nie wiem co myśleć o tym....