Mam nadzieje, ze nie padało jak nagrywaliście U nas Danuś leje codziennie od miesiąca prawie nic z mułem nie możemy zrobić bo nie podsycha , a jak wydaje się, ze jutro ruszymy to znowu dolewa. Choroby grzybowe szaleją, nie ma kiedy opryskać
Niby mechanizm podobny, ale jednak nie to samo. W rzece żyją ryby i inne zwierzęta, rosną rośliny, procesy przemiany materii powodują, że na dnie zbiera się materia która gdy rzeka wyleje osadza się na brzegach i urzyźnia ziemię zostawiając też materię gleby, którą zabrał prąd z innych miejsc koryta. U nas głównie rów jest suchy większą część roku, a materia którą mi przynosi i zostawia po wylaniu to poprostu zimia zabrana z sąsiednich pól... głównie less i glina z tego co obserwuję, przyczym less zostaje nad samym brzegiem rowu w rabacie liliowcowej wzdłuż, a glina na całej reszcie.
Widziałam dwukrotnie ogrody zbudowane na takim gruncie po wylanej rzece. Jeden u Marioli w ogrodzie ze stawem, który odwiedziłam w ostatnią niedziele ponownie, a drugi w Miłkowie u Irenki. Obie maja cudowną czarna tłustą ziemię w której wszystko rosnie jak na drożdżach.