Ale ładny duet iryskowy

Wierzyć się nie chce, że u Ciebie nie padało. U mnie kapało od 15tej do 22giej z mini przerwami. Nie był to porządny deszcz ale co nieco podlał, a na pewno odświeżył.

Deszcz nas omija, straszne, ale prawdziwe, niestety.

Przywrotniki u mnie jak chwasty, kolejna roślina do ujarzmiania

Jak dobrze, że żyją i hakonki i zawilce, niech się rozrastają
Ja te drugie traktuję teraz jak nieproszonych gości, one jak perz się rozchodzą.

Iryski ładne. Kolory takie "czyste".

Przywrotniki fajne mam już i dobrze rosną. Dziękuję.

Helen, ta na zdjęciu to właśnie szałwia mysty??? Wrzuciłam w google co to, ale nie bardzo mam teraz czas czytać. Ja podobne miałam jako "omączone". Bardzo byłam zadowolona, chociaż u mnie zimy raczej nie chciały przetrwać. W tym roku sama wysiałam, ale mam mikro sadzonki i nie wiem co z nich będzie.
Napisz coś więcej o tej "mysty"

P.S. I o naparstnicach coś napisz......

U nas stan powodziowy. Ciekawe, jak dojadę do pracy…

Faktycznie, dostałaś białe irysy U mnie są nadal w pąkach.

Jak tam Helen Twoja Montana? Moja wypuściła nowe pędy i pędzi z rośnięciem, ale kwiatów oczywiście na tych nowych pędach to nie będzie...

edit: mam nadzieję, że deszcz do Was dotarł! Nas dopadł wczoraj na wieczornym spacerze z psem Oj mocno popadało, z czego oczywiście bardzo się cieszę i Wam też życzę!

Byłam w weekend w Twojej okolicy i faktycznie kropla deszczu nie spadła.

to nie wywalaj tego perzu i przywrotnikowych chwastow ja chetnie go przygarne na moje ugory, niech przynajmniej cos ladnego rosnie

Pani z CO mnie wyprowadziła z błędu, że jednoroczną to mysty a omączona występuje w 3 kolorach i jest wieloletnia.

A naparstnice rosną, jeszcze nie kwitną pokażę napewno