Asia ja też dawno nigdzie nie byłam. Ale listę chciejstw posiadam

i wiedząc że będziemy przejeżdżać blisko nie mogłam się oprzeć przed zajrzeniem do tej szkółki. I pewnie zajrzę ponownie
Asia, ja tak robię, wrzucam wszędzie obornik, dużo obornika. I jakoś idzie.
Dziś zlikwidowaliśmy resztę sterty, rozwieziony do warzywnika (gdzie nam pustki po groszku i bobie) i na górze działki na całej długości.
W miejscu po stercie obornika nasadziłam krzewy owocowe. Spod malin i rabarbaru który rośnie jak głupi wyciągnęłam agresty i porzeczki i teraz rosną sobie razem.
Zostało mi znaleźć miejsce na derenia pagodowego i różowego Kousa, gdzieś blisko domu żeby można go podziwiać.
Bog dzięki!!! Mus znaleźć miejsce na amanogawę. I może trochę ciąć, żeby się tak nie rozłożyła? Może przez deszcze?
Pierwszy raz jajka od kurek jupi!