Aniu, Twój wątek czytam na bieżąco by potem nie mieć dziesiątek stron do nadrabiania Wczoraj tak jak Ty stwierdziłem, że mam za mały ogród - lub za długą liczbę chciejstw co w sumie na to samo wychodzi Pozdrawiam
W czasie zadumy wpadłam Cię odwiedzić. Zakoczyły mnie zmiany na Twoich rabatch, niby jestem stale na bieżąco ale takie dokumentowanie zmian jest niesamowite.
Ania...zawsze jak mnie zniechęcenie dopada (tz. przesadzić trza, bo się rozlazło, albo się nie mieści, albo paskudne...)do Ciebie wpadam...i ta Twoja niespożyta energia dobrze na mnie działa...psychicznie się zaczynam przygotowywać do wiosennego, drastycznego ograniczenia moich turzyc palmowych i wydłubania z nich red baronów (co mnie opętało, że między turzyce red barony wcisłam, sama nie wiem!!! Jeszcze tam mam irysy syberyjskie i orientalne. Orientalnych nie widać, syberyjskie rozgościły się bardzo wielkopiennie Mus do porządków się przygotowywać...wysadzić, posadzić z ograniczeniami na nowo).
Witaj. Kochasz mojeg ospa, bo sama jesteś psiara Masz piękne psy I kłopoty z nimi... ale z drugiej strony dzięki nim masz nietypowy ogród... byłam u Ciebie i zaczęłam czytać... skończę przy pierwszej okazji..
A ogród był kolorowy, już jest szaro i buro.. ponuro.
Kwitnie tylko goryczka i róże Elmshorn, reszta przegrała z kilkudniowym przymrozkiem..
Niezawodna goryczka i brązowe trawy coś je wyciepała z rabaty Tu trawa sama sie wysiała i skomponowała Bo nie wszytko ja komponuję, czasami zostawiam to zadanie naturze
Karola - masz byliny to wiesz, że to rośnie szybko.. a ja tylko wykopałam z rabaty i posadziłam ponownie w lepszym porządku... usunęłam nadmiary
Kasiek - robię porównania, bo dzięki nim widać różnice, rozum szybko zapomina jak to było... na początku istnienia na forum wstawiałam takie porównania, ale to było dawno temu i dużo już nieaktualne.. prawie 3 lata na forum zrobiło trochę zmian..
Kindzia - to razem w takim razie dumamy co z tymi irysami.. jak jutro się zrobi pogada to pójdę kopać... na razie jest pochmurno.. chociaż w TV trąbili, że u nas słońce.... jakoś ja go nie widzę, teraz wyszłam z aparatem i fotek nawet nie ciał aparat robić bo za ciemno. Między chmurkami jednak przebłyskuje błękit nieba.... od godziny.. może sie wypogodzi.
Ale czerwieni klonu już nie będzie.. nie ma szans