Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Soda "

Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani 19:02, 14 lut 2022


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Do góry
BASIA8 napisał(a)
Hej Kochana. Trzymamy kciuki i czekamy na dobre wieści.

Jest dobrze
Magleska napisał(a)
Aganiu gratulacje dobrze doczytałam -kolejna dziewczyneczka będzie ?
fajnie Ci

a co z rurą -mam nadzieję ,że dobre wieści .....


fajne masz to nowe hobby

Tak narodzinki wkrótce, wcześniej będziemy imprezować pierwszy roczek Igusi

Tak były dwa zatory:
1) 1,5m czop tłuszczowy odkleił się w końcu przed samym szambem,
niewykluczone że wgniecona rura przez koparkę, firma trzymała w tym miejscu ciężki sprzęt, trzeba by było kopać 2,5m od szamba żeby sprawdzić,
2) w domu na parterze w korytarzu pomiędzy tzw gabinetem projektowym,
a kuchnią i kibelkiem dla gości, jakby zwinięty kłębik ręczników papierowych lub pieluszka?

Szkoda, że nie trafiliśmy na gości za pierwszym razem, ale szukaliśmy
dość długo, trudno rozwiązuje się takie sytuacje, uważajcie nic nie
wlewajcie do wc, umywalki, nawet tłuszczy, pozostałości z garnków, ręczników papierowych i kreta też nie
co najwyżej soda oczyszczona i ocet.

Podjazd chyba uratowany, remont parteru w tym roku też przełożony ze względu na nieprzewidziane koszty
na przyszły rok, teraz byle do przodu
Ogrodowe wariacje 10:32, 28 lip 2021


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5952
Do góry
Różanka aktualnie wygląda smutno, gwiazdorzy teraz hortensja na pniu i dobrze, że tam ją przesadziłam stipy zdominowały całość i czekają na wiązanie i czesanie
zasłoniły całkowicie Artemis Szałwia zjedzona przez jakieś robale, czeka na odbicie.

Muszę tam zrobić modyfikację: zmniejszyć ilość stipy, dosadzić różę Novalis i Munstead Wood i którąś z polecenia Mirelli. Dodatkowo rozważam gdzieś w drugim piętrze szałwię caradonnę, ale jeszcze nie wiem, może kocimiętkę. Tak sobie myślę, że przydałyby się jakieś rośliny ozdobne z liści i tu myślę o żurawce grape soda, mam ja na innej rabacie i ładnie wygląda, jak kwitnie także mi się podoba, ma ciemnoróżowe liście, będę kombinować


Przerwa na kawę... 15:39, 10 lip 2021


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44244
Do góry
tulucy napisał(a)
A soda na mrówki? Ja kiedyś sypałam i była skuteczna.

No to jeszcze spróbuje
Ale przenoszą się 20cm czy dalej ?
Przerwa na kawę... 15:13, 10 lip 2021


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13004
Do góry
A soda na mrówki? Ja kiedyś sypałam i była skuteczna.
W ogródku Martki 17:17, 17 cze 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Miluniu, mrówki zaczynają mnie martwić, straciłam przez nie graba, teraz hortensja na wylocie Czytałam, że proszek jest szkodliwy dla samych roślin, a soda czy proszek do pieczenia mało skuteczne. Co robić? Wróble sąsiadki mają u mnie stołówkę, ale to za mało

Ascot bardzo pracowita, zdrowa. Natomiast wielkokwiatowa Chopin, którą kupiłam ze względu na spodziewany kolor kwiatu i nazwę  niestety ma już biały mączysty nalot, który zidentyfikowałam w literaturze jako mączniaka prawdziwego. Czy opryski na tego mączniaka i na mączniaka rzekomego stosujecie takie same?

Pąk mnie zachwyca subtelnością, pokryty delikatnymi, zielonkawymi żyłkami i końcówkami w lekkim różu.

Liść ma się niestety tak:

Edit: Artemis na gęsto



Ogrodowe wariacje 15:47, 10 cze 2021


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5952
Do góry
Yenna napisał(a)
Zachwycam się wizualnie Twoim ogrodem

Wiem, że się jeszcze mało znam, ale zgrzyta mi ten kwadracik pod hakuro. Nie myślałaś, żeby to powiększyć i coś dosadzić albo dociągnąć do którejś rabaty?

Reszta jest przepiękna, też poproszę o informacje odnośnie altany

I jestem bardzo ciekawa końcowego efektu z lustrem


Dziękuję za miłe słowa kwadrat z hakuro jest mały, ponieważ często ją tnę i wygodnie mi biegać wkoło po trawniku planuję tam dosadzić hakonechloa lub żurawkę grape soda, jest tam nawadnianie trawnika i mało słońca więc nie bardzo jest co posadzić. Przetestuję rośliny czy woda nie będzie im przeszkadzać. Tutaj jest wąsko i totalny minimalizm, na razie tak jest

Dane do altany wyślę na priv

Miłkowo - sezon 2016-2022 12:21, 21 maj 2021


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Powiem ci szczerze, że ja na ten temat nie miałam żadnej wiedzy. Dopiero boleśnie się przekonując, wiem że to nie żarty. Mnie wytłumaczyli, ile na mnie czyha tam niebezpieczeństw, więc pocierpię, ale te 10 lat będę chroniona. Bo i wodą utlenioną robiłam, i soda itd i nic, to jak zakaźne, nic nie pomoże jak się dostało.
Bawarka 10:31, 26 lut 2021


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Alija napisał(a)
U nas wiosna tuż, tuż... Mamy w końcu dodatnie temperatury, ale jeszcze wszystko pod śniegiem, jeszcze trzeba poczekać.
Muszę dokładnie poczytać to, co piszesz o wykorzystywaniu różnych odpadków. To bardzo ciekawe. Ja staram się nie używać chemii w ogrodzie, chyba , że to ostateczność. Właściwie to wszystko wykorzystuję, czy do zrobienia czegoś, np. płotki z obcinanych gałązek, rozdrabniamy gałęzie i rozsypujemy zamiast kory na grządki, kompost, itp., robię gnojówkę z pokrzyw, zostawiam też w ogrodzie dzikie miejsca dla różnych stworzeń.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!


Alijko, pozwole sobie powrocic do Twojego postu, gdyz temat ten, jest mi bardzo bliski.
Rowniez jestem zdania, ze to co w ogrodzie, powinno tam pozostac. I tak jak piszesz, Ty uzywasz galazek na plotki, tak i ja, staram sie za wszelka cene, w mysl: z prochu powstales i w proch sie obrocisz, uzywac i stosowac w ogrodzie metod naturalnych.
Nie kupuje juz obcego kompostu, wole zrobic go sobie sama; majac swiadomosc, pewnosc, co sie w tym komposcie znajduje. Jakis czas temu, obserwowalam dostepna dla wszystkich komposciarnie...I to, co ludzie tam przywoza i skladuja. I oczywiscie, bylo bardzo duzo roslin chorych, bardzo chorych. Te, automatycznie, byly wrzucane na robiacy sie kompost...Czy z takiej mieszanki, moze powstac zdrowa, pachnaca ziemia? Nie sadze. I taka zainfekowana ziemie, przywozimy sobie do ogrodu, dziwiac sie pozniej, ze nasze rosliny ciagle cos lapia... Kolko sie zamyka.
Alijko, ja nie uzywam chemii ( uzylam jej jeden, jedyny raz, na poczatku mojej przygody z ogrodem.) Teraz stawiam na obserwacje i profilaktyke, i jak do tej pory, nie stracilam jeszcze zadnej rosliny. Siegam po stare, sprawdzone sposoby: gnojowki( odkrylam blisko miejsce, gdzie rosnie bardzo duzo zywokostu) pokrzywe mam na wyciagniecie reki, soda, mleko, w tym roku wprowadzam olej neem( sprawdzilysmy jego wlasciwosci w ogrodzie sasiadki) i kilka innych, naturalnych sposobow Mam nadzieje, ze dane mi bedzie, cieszyc sie pieknymi i zdrowymi roslinami kolejny sezon
Piszesz o zwierzatkach zyjacych w ogrodzie...Mam i ja
Male Leony jedza mi z reki, pracuja razem ze mna, siedzac na ramieniu...

I inne, kilka z wielu tu zyjacych


Wczoraj odkrylam kryjowke jeza, chrapie tak ze spac po nocach nie daje

W tych temperaturach co teraz mamy, zaraz bedzie sie budzil i wychodzil w poszukiwaniu pozywienia...I wody. Musze mu cos postawic pod progi jego domku


Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 12:10, 15 cze 2020


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
Monia- dzięki za gorące powitanie

Haniu- zrobiłam, jak kazałaś- soda poszła na grządki, pędzelkiem usunęłam, co trzeba.

Kasiu- mi się też niwak podoba Taki jest mój samodzielny, może trochę pokraczny, ale mój

Johanka- decyzja zapadła, że donic nie będą zasłaniać. Na pewno z przodu- między schodkiem, który powstał- będzie żywopłot z cisów. Cisy zakupione. Czekają na swoją kolej

Wiklasiu- wstępna konsultacja została poczyniona i potwierdza Twoją koncepcję! Wdzięcznam Ci, jak nie wiem co!

Magara siedząca na grzędzie Dziękiu

Gosiu- no nie ma łatwo. Biednemu zawsze wiatr w oczy

Nicol- dziękuję. Donice też mi się osobiście podobają.

AnnoCh- dziękuję Ci bardzo- nie powiem, że nie jestem zadowolona, ale powiem, że czuję niedosyt- szybkości, sprawności- słowem postępu. Coś wychodzi, co innego się wali. Nie ma stabilizacji. Ale może krok po kroku, do emerytury skończę
Dwa ogrody 15:49, 25 maj 2020

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Do góry
Rench napisał(a)


Tej wiosny też miałam dużo różnych żonkili, te miniaturowe mnie zachwycały.Łaziłam na kolanach,pstrykałam im fotki i wąchałam

Szklarnia piękna, marzę o takiej na emeryturze Szykuję się na emeryturę stażową
Ostatnio posadziłam kilka róż jadalnych, pod tę emeryturkę

Czym będziesz podlewać buraczki na mszyce ?


W takim razie obie miałyśmy narcyzową wiosnę. Nie mogłam się na nie napatrzeć
Szklarnia zwykła, z poliwęglanu, ale swoją rolę pełni. Może kiedyś ją przeniosę do warzywnika, bo widzę, że dereń rośnie, grujecznik też pewnie nabierze masy.. Na szczęście niewielka jest, lekka i łatwa w demontażu.
Ja na emeryturę choćby jutro...
buraczki i koperek jeszcze nie podlewane, myślę, że soda pomoże, muszę zerknąć do notatek i może dziś się uda.

Przerwa na kawę... 13:42, 25 maj 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Do góry
Poppy napisał(a)


Spoznilam sie na impreze imieninowa, ale zycze Ci, by rosliny rosly zdrowo i bez szkodnikow. Kostka wyglada o niebo lepiej w nowej odslonie, pasuje do tej nowej, i trzymam kciuki, by kolor sie utrzymal.
Na trawie sie nie znam, ale pociesze Cie, ze u mnie tez masa szkodnikow w tym roku.
Na sliwie miseczniki, na porzeczce welnowce, pojawily sie opuchlaki w kilku donicach (pierwszy raz je mam), jedyny bluszcz jaki mi sie ostal bialy jak snieg, bo dopadla go Lichtensia viburni, czyli takie miseczniki z kaliny tinus od sasiada (mam ja przez plot, balam sie rzucic okiem, czy to z niej sie przesiadly na bluszcz, w kazdym badz razie bluszcz wywalilam
Mszyce to maly pikus w porownaniu, juz nawet ich nie zauwazam, mimo ze sa, chociaz dzis pierwszy raz w tym roku zauwazylam, ze mrowki zrobily sobie gniazdo w korzeniach rozy i zaczynaly zakladac swiezutka obore, tym razem z czarnych mszyc
A do tego w zwiazku z rozbudowa od dluzszego czasu nie zamieszkanego domu kawalek dalej rozwalono gniazdo szczurom, to rozpelzly sie po calej okolicy. Wielkie jak koty, wg sasiada
Dziękuję!!

Kostka - powiem ci, że im dłużej na nią patrzę po przemalowaniu tym bardziej mi się podoba. Po 10 latach już mi się moja zółta i ubrudziła i znudziła. Kiedyś inne trendy były i moje potrzeby
Kurcze, mrówki też mam. Wynoszą mi piasek ze szczelin w kostce. Soda nie pomogła, różowy proszek niestety barwi ;( Szczurów nie zazroszczę, ciężko ich się pozbyć wbrew pozorom.
Jeżówkowe-Love 12:29, 08 maj 2020


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12475
Do góry
KasiaBawaria napisał(a)
Mi na mrowki nie pomoglo nic mialam wrazenie, ze im wiecej sypalam, tym bylo ich w innych miejscach wiecej. Udaje, ze ich nie widze


U mnie też na mrówki nic nie działa, w foli już robią swoje tunele przy pomidorach i tak jest co roku, soda, cynamon, goździki, mączka kukurydziana, pieprz, rozgrzebywanie ich tuneli, podobno ocet ale boję się o pomidory, no a mrówki jak są tak są
Jeżówkowe-Love 12:20, 08 maj 2020


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12941
Do góry
Na mrówki soda oczyszczona. Sypnij przy wejściu tak, żeby im ścieżkę dostępu odciąć.
Rozpoznawanie chorób i szkodników 08:10, 05 maj 2020


Dołączył: 25 kwi 2018
Posty: 33
Do góry
@Kawa mszyce zaczynają żerować. sposobów jest wiele. u mnie w zeszłym roku pomogły wiem wiem śmiesznie to brzmi żółte wstążki które zwabiają biedronki. Biedronki składają larwy i wcinają mszyce. Nie pomagały środki typu oprysk z targerta i agricole oraz soda. patent sprzedany sąsiadowi uratował czereśnie.
Doświadczalnia bylinowo-różana 16:53, 14 kwi 2020


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
Milka napisał(a)
U mnie soda oczyszczona do wielu rzeczy używana
Właśnie mrowisko w lawendzie znalazłam, też nasypię, ale jaki skutek, podzielę się doświadczeniem


Daj znać. Jestem bardzo ciekawa, czy zadziała.
Doświadczalnia bylinowo-różana 08:54, 14 kwi 2020


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
U mnie soda oczyszczona do wielu rzeczy używana
Właśnie mrowisko w lawendzie znalazłam, też nasypię, ale jaki skutek, podzielę się doświadczeniem
Doświadczalnia bylinowo-różana 13:07, 13 kwi 2020


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
hankaandrus_44 napisał(a)
Proszek do pieczenia na mrówki za drogi, lepsza soda oczyszczona. Ta sama substancja tylko bez zapachu chyba. A jest jej nie 1 g a 100g.

Ewuniu, wszystkiego najpiękniejszego w ogrodzie i zdrowia dużo byś mogła to ogarnąć. Wesołego śmigusa!


O, widzisz, o tym nie pomyślałam. O sodzie już Lucy pisała, więc sodę jako pierwszą wypróbuję. U mnie mrówki najchętniej pod różami siedzą


Dziękuję Haniu Tu dyngusa nie ma, ale moja rodzina co roku mokra Dziadkom też się czasem dostanie Tylko nie w tym roku.



Doświadczalnia bylinowo-różana 12:49, 13 kwi 2020


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7445
Do góry
Proszek do pieczenia na mrówki za drogi, lepsza soda oczyszczona. Ta sama substancja tylko bez zapachu chyba. A jest jej nie 1 g a 100g.

Ewuniu, wszystkiego najpiękniejszego w ogrodzie i zdrowia dużo byś mogła to ogarnąć. Wesołego śmigusa!
Migawki z ogródka 21:12, 10 kwi 2020


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13004
Do góry
Gosiu mi uciekły z mrowiskiem z korzeni róży. Powinno pomóc, a soda akurat mało groźna
Połowa działki - czyli mam powoli dość część II 18:58, 13 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24136
Do góry
zawitka napisał(a)


Tak pryskane tym było kilka razy Soda jest dobra na wszystko i ocet .Łączyłam to z mydłem potasowym.

A czy taką sodą można opryskać róże ??
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies