Dziewczyny Drogie, z wczorajszej wymiany na temat klona Skeeters Broom wynika wiele. Rabata z Aureum pozostanie rabatą z Aureum, duży cis na północy za domem też pozostanie, a ponieważ część rabaty to stanowisko północno-zachodnie i słońca tam mało, będzie to zakątek cisowo-hostowo-paprociowo-trawowy, różne odmiany zieleni. Szukam średniej wielkości krzewu liściastego do cienia o zwartym pokroju. Nie rododendrona. Na "róg" domu, półcień. Może macie jakieś pomysły?
Skeeters Broom powędruje do przedogródka, tym bardziej, że na wątku u Jana znalazłam informację, że ta odmiana uwielbia pełne słońce. Rabaty powstaną tam nowe, ale na wiosnę etapami, jak przeniosę jodłę koreańską.
Dziękuję Wam raz jeszcze za sugestie!
Jagodaa, ten iglak przed oknem i w sąsiedztwie wypadnie, zachorował, sypią się wszystkie igły, zaczął dziwnie tracić kształty. Kwestia czasu, kiedy go tu nie będzie. Na razie jest, niektóre rośliny pozostawiamy z tylko nam znanych powodów sentymentalno-wspomnieniowych...

Jeśli uratuje się, to przeniosę go w taki sentymentalny zakątek który mam w ogrodzie.
Roocika, co do klonów - myślę, że nie zawsze jest łatwe znalezienie im towarzystwa, ale one sobie poradzą lepiej niż nam się może zdawać w wielu sąsiedztwach. Widziałam ich trochę ostatnio w różnych towarzystwach.
Yenna, mówimy o braku nowych tym roku, ale masz rację, tego nie wie nikt

Z drugiej strony można w nieskończoność powiększać i chcieć, miejsce jest, tylko zapanować nad tym to już oddzielna historia. To mnie powstrzymuje przed rabatami szerokimi na 5 metrów
Judith, ja dziś też się szwendam, zmiana programu ze względu na temperatury i brak kory. Cienia u mnie jeszcze niewiele.
Juzia, w liściach hortensji niczego nie znalazłam, ani na pędach, bardzo dziwne to. Limelight sądziłam w tak samo przygotowane podłoże i mają się dobrze, Annabelle wszystkie krzaczki mają tak samo łódkowate młode listki. Cis obejrzałam, misecznika nie zauważyłam na pędach, ale bardzo straciły tugor, pokładają się, może mają po prostu za sucho... bo mają, świerki sąsiadów mogą być też pewnym problemem... Nowe przyrosty poza tym, że flakowate, to bez żadnych oznak zmiany barwy. Podlałam rano obficie i czekam, czy będą efekty...
Agatorek, klony obok siebie nie przeszkadzają, jeśli się umiejętnie dobierze towarzystwo, w pełni się zgadzam. Tylko kluczem jest "umiejętnie"



U Jana Skeeters Broom widzę w towarzystwie dwóch żywotników, niby zwyczajnie, ale bardzo uroczy kontrast. Bardzo chciałabym, ale raczej nie doczekam takiej wielkości klonów, aby zahaczały o dach, 3,5 metrów Aureum czy Atropurpureum



Skeeters Broom w ogóle nie rośnie wysoko, on z tych wolno rosnących. Dziękuję za owacje na stojąco