Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

April podbija las... 08:52, 13 cze 2022


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11539
Do góry
No i popełniłam jeszcze inne zakupy, paprociowe w Sadzawce. Też jestem mega zadowolona. Rośliny fachowo zapakowane, nie ucierpiał nawet jeden listek
Dryopteris wallihiana


i primula beesiana i bodziszek Dreamland o cudnych porcelanowych kwiatkach


Wszystko na białą rabatę pod brzozami, przy kompostowniku.
Jak cisy zasłonią do końca kompostownik, stworzą cudną, ciemną ścianę zieleni, która będzie podbijać biel rabaty.
Na razie proponuję wysilić wyobraźnię Bo bardzo trudno w tym miejscu zrobić dobrą fotkę, bo fotograf noga... no i cały bajzlownik wokół






Akurat tej rabacie światłocienie nie służą. Muszę popracować nad zdjęciami bo nic nie widać. A na żywo wygląda już bardzo fajnie.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 22:38, 09 cze 2022


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Docelowo jak się uda to taki jest plan, ze dostana dużą kastę i do oczka dam, ale na razie są maluszki dostały dwie miski do połowy podłoże reszta woda. To jest kompost z ubiegłego sezonu ja na kompostownik wyrzucam obornik z kurnika, nie ma tego jakoś dużo więcej słomy niż samego obornika. Wyczytałam, że lotosy to głodomory to im kompostu dałam. Właśnie je schowałam bo idzie burza i podobno z gradem. Mam nadzieję, że nam znowu wszystkiego nie strzaska jak rok temu...

Ten z pierwszej próby na dziś dzień już nie ma żadnego listka, zwyczajnie na balkonie wysechł na wiór mimo, ze zalany woda w podłożu. Zostawiłam go zobaczymy czy znajdzie siły by nowe wypuścić. Te od Ciebie na razie ok, nie wiem czemu tamten wysechł na wiór.


Uda sie, bo dlaczego by nie? Ciekawa jestem tego rozwoju i tego, kiedy nam zakwitna. Rok? To dluuugo
Pisalam Ci o tym ze lotosy to glodomory, ja daje im kupione witaminki Osmocote, te uzywalam rowniez w poprzednim roku.
Moj pierwszy pak juz jest, maly, niepozorny, obserwuje go z wielka niecierpliwoscia, ciekawa jestem jaki bedzie kolor
Mam nadzieje ze burze i powodz Cie ominie...
P.s na balkonie masz 50 stopni???
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 16:01, 09 cze 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86093
Do góry
Kasiek napisał(a)


Sylwia, tez zwrocilam uwage na inne kolory korzeni. Ciekawa jestem czy ma to jakies znaczenie Bedziemy obserwowac, dobrze ze je tak rozdzielilas
Troche mnie niepokoi ten obornik kurzy, ale coz, metoda prob i bledow moze cos nam sie uda
Moja kasta z dodatkiem (wiekszym) kompostu, troche zazielenia sie, wyciagam z niej zielone gluty, ale nie widze by lotosom to szkodzilo. Wiec niech tak zostanie.

Podloza postaraj sie zeby bylo okolo 30 cm i conajmniej tylez wody. Oczywiscie moze byc duzo wiecej, to, jest minimum.

Wczoraj poznym wieczorem dojrzalam pierwszego paka lotosu
Trzymam kciuki za Twoje slicznosci


Docelowo jak się uda to taki jest plan, ze dostana dużą kastę i do oczka dam, ale na razie są maluszki dostały dwie miski do połowy podłoże reszta woda. To jest kompost z ubiegłego sezonu ja na kompostownik wyrzucam obornik z kurnika, nie ma tego jakoś dużo więcej słomy niż samego obornika. Wyczytałam, że lotosy to głodomory to im kompostu dałam. Właśnie je schowałam bo idzie burza i podobno z gradem. Mam nadzieję, że nam znowu wszystkiego nie strzaska jak rok temu...

Ten z pierwszej próby na dziś dzień już nie ma żadnego listka, zwyczajnie na balkonie wysechł na wiór mimo, ze zalany woda w podłożu. Zostawiłam go zobaczymy czy znajdzie siły by nowe wypuścić. Te od Ciebie na razie ok, nie wiem czemu tamten wysechł na wiór.
Magary Dramaty z Rabaty 23:11, 03 cze 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Kasia-PrawieBory - aż musiałam tą szczeć wyguglać, bo nie wiedziałam co to Nie mam We wszystkim jak widać wskazany jest umiar, również w wysiewaniu się Nie wszystkie rosliny o tym wiedzą

Kasiu-Mrokasiu - kompostownik przyjmie moje nadmiary rudbekiowe Ale nie chcę nawet myśleć jak wielką masz hakone, które dała radę pożreć bodziszka rozanne Moje rozanne sadzone w zeszłym roku z kupionych sadzonek P9 mają obecnie około pół metra średnicy... Zaczynam się ich bać

Lucy - ja dziś cały dzień poza domem i w samochodzie większość. Wróciłam, i już tylko mnie stać na wypicie zimnego piwka Koperek mam na liście jutrzejszej i niedzielnej. I jeszcze jakieś 20 innych super ważnych pozycji ogrodowych Chyba faktycznie z bodziszkiem ktoś nad Tobą czuwał Ja w zeszłym roku kupiłam 12 rozanne. W tym dokupiłam jeszcze 18... No ale ja jeszcze nie tak dawno nie wierzyłam, że to wszystko mi urośnie

Mój dzisiejszy dzień w drodze zaowocował dwoma bardzo ładnymi, już dużymi krzewuszkami - lżejsza tylko o 3 dychy jestem i bardzo zadowolona Bo i cena zacna była i wiem gdzie je posadzę
Ale jak do sadzenia krzewuszek doliczę konieczność różnych tetrisów plus konieczność posadzenia 6 jarzmianek, które nabyłam przez neta (białe mi się nie wysiały, jeszcze ), 10 żółtych bylinowych naparstnic (po konsultacji z Agatą ), 3 carexów raureif też z neta (więcej nie było ), to już widzę, że weekend może być przykrótki

A z ciekawostek ogrodniczych widziałam dziś szałwię omączoną (nie omszoną) - sadzonka za 28 zeta sztuka Aż nie wytrzymałam i zapytałam czemu taka cena czegoś co z założenia jest jednoroczne. "Bo inna" i "duża doniczka"... Gdyby ktoś chciał skomentować - proszę bardzo
To tu- to tam- łopatkę mam ! 20:43, 02 cze 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Martka napisał(a)

Haniu, piękne te widoki i widoki na warzywa też niezłe Jaka dorodna fasola szparagowa, moja słabo. Czy udało się zrobić Pesto? W Ligurii uznawanej za ojczyznę bazylii podają je z makaronikami Trofie, nie za grube i nie za chude, lekko poskręcane, aby zapewnić idealne rozłożenie pesto na makaroniku z tego makaronu są bardzo dumni a ja cieszę się, że nawet nie mieszkając w Ligurii możemy mieć w ogrodach bazylię i rukolę. A niektórzy mają nawet suszone pomidory w zalewie czosnkowej


Pesto udało się zrobić, aczkolwiek zawierało nutkę goryczki, której nie ma w niebiańskim smaku pesto z bazylii.
Dorosłe życie spędziłam z dala od wielkomiejskich nowinek kulinarnych. Pacholęta przy okazji domowych wizyt, opowiadały czasem o swoich odkryciach kulinarnych. Tym sposobem "zagraniczne kuchnie" zawitały i do mnie.
Suszone pomidory mieszczą się w pierwszej trójce owych odkryć. Na podium jest też makaron z cukinii z pulpecikami i pomidorkami polany sosem czosnkowym oraz pesto z bazylii.
Pojęcie "idealnego rozłożenia pesto na makaroniku" wywołuje u mnie ślinotok, a moja bazylia ma dopiero 2 cm wzrostu.
Czekam cierpliwie na rozrost warzyw. Może uda się zrobić wkrótce pierwszy chłodnik, bo botwinka już prawie się nadaje do konsumpcji.

Wykancikowałam.


Zagonek z bobem opalikowałam i zabezpieczyłam sznurkiem. Podczas gwałtownych opadów deszczu czasem mi się ten bób pokładał.



Na pomidorach pojawiły się pierwsze kwiaty.



Jadalnym czosnkom obcięłam kwiatostany. Można je zawiązać na supełek, ale obcięcie szybciej się zrobiło.



Martka napisał(a)
Mazurki rozgościły się i u mnie na dobre, dziś o 5 rano harcowały po rabatach stołując się, żałowałam że nie mam lornetki, jestem ciekawa co konkretnie jadły. Ciekawostka, że na wiszącym jeszcze z czasu zimy "serdelku" nauczyły się wzorem sikorek siadać i wydłubywać z kulek ziarno. Są zwinniejsze od zwykłych wróbli.


Mazurków w zimie miałam sporo. Teraz widuję je tylko podczas ich błyskawicznych przelotów. Teraz zdecydowanie cała ptasia brać uwrażliwia mój zmysł słuchu. Nadają cały dzień, a kos z drozdem na zmianę siadają na końcu dachu sąsiada i wyśpiewują dla mnie swoje arie. Cudne są! 

Martka napisał(a)


To połączenie jest zachwycające, czy liście kuklików do końca sezonu są zielone i zachowują prezencję?
Zachwycił mnie także Twój rdest w duecie z czosnkami, gdzie nie spojrzeć, tam zachwyty. Wszystko dzieje się w niesamowitym tempie, jakby ogród spieszył się ze swoim programem Kompostownik szybko zapełnia się, prawda?


Sprawdź w tym sezonie swoje kukliki, bo nie jestem do końca pewna, czy w każdym ogrodzie te orlikowe liście będą do końca atrakcyjne. U mnie długo są zielone, a potem nabierają jesiennych przebarwień.

Okolice kompostownika to teraz jedno z najbardziej buchających kolorem miejsc w ogrodzie.

Plecki kompostownika



i bok. Po południu piwonie już były rozwinięte.



To tu- to tam- łopatkę mam ! 23:52, 01 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Aktualny stan warzywnika



Haniu, piękne te widoki i widoki na warzywa też niezłe Jaka dorodna fasola szparagowa, moja słabo. Czy udało się zrobić Pesto? W Ligurii uznawanej za ojczyznę bazylii podają je z makaronikami Trofie, nie za grube i nie za chude, lekko poskręcane, aby zapewnić idealne rozłożenie pesto na makaroniku z tego makaronu są bardzo dumni a ja cieszę się, że nawet nie mieszkając w Ligurii możemy mieć w ogrodach bazylię i rukolę. A niektórzy mają nawet suszone pomidory w zalewie czosnkowej
Mazurki rozgościły się i u mnie na dobre, dziś o 5 rano harcowały po rabatach stołując się, żałowałam że nie mam lornetki, jestem ciekawa co konkretnie jadły. Ciekawostka, że na wiszącym jeszcze z czasu zimy "serdelku" nauczyły się wzorem sikorek siadać i wydłubywać z kulek ziarno. Są zwinniejsze od zwykłych wróbli.  

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)




To połączenie jest zachwycające, czy liście kuklików do końca sezonu są zielone i zachowują prezencję?
Zachwycił mnie także Twój rdest w duecie z czosnkami, gdzie nie spojrzeć, tam zachwyty. Wszystko dzieje się w niesamowitym tempie, jakby ogród spieszył się ze swoim programem Kompostownik szybko zapełnia się, prawda?
Ogród z rzeźbą 21:02, 29 maj 2022


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Do góry
Gosiek azalie Nancy Dippel to od Ciebie ściągnęłam, a te wpadły mi "przy okazji" do koszyka Przecież Ty to masz prawie ogród botaniczny u siebie, nie marudź

Kasya no dwa lata! Żebyś wiedziała ile po dwóch latach jest chwastów, kompostownik w mig pełen, reszta zeskładowana w dużych donicach ogrodowych, a końca nie widać

Mrokasiu cała przyjemność po mojej stronie Stworzyłaś cudowne miejsce, wspaniale skomponowane Dzięki za info, z końcem czerwca będę w takim razie szałwię kopać i dzielić.
Znowu na wsi 20:09, 25 maj 2022


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13046
Do góry
Po tygodniu bogatym w doznania ogrodowe wszelakie nastał czas spokojniejszy. Ogród mniej więcej wiosennie ogarnięty, zostały prace trudniejsze jak np. doprowadzenie do porządku mordoru za szopką. Działam tu powoli od ubiegłego roku, długo myślałam jak się do tego zabrać. Różnego dziadostwa było tu pełno, niekiedy trudno było przejść. Nieco przejaśniało, teraz zabieram się się za zrobienie jakiejś "podłogi". Trzeba będzie wszystko stąd wynieść, zdemontować to co wymodziłam i zacząć od nowa. Na szczęście poziom zerowy powoli wyłania się z niebytu. Planuję tu kącik gospodarczy, miejsce na worki z kompostem, zapasowe doniczki, dodatkowy kompostownik. Jak zrobię to się pochwalę, chyba że efekt końcowy nie będzie nadawał się do pokazania to się nie pochwalę.

Sałatka pokrzywowa 10:34, 25 maj 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
antracyt napisał(a)

Bo ją ukrywam Rośnie w mało fotogenicznym miejscu, między kompostownikiem a gratowiskiem mężatego i moim luźnym składowiskiem sryliona doniczek. Z każdej strony tło ma bardzo robocze.


Ten opis to jakby o moim ogrodzie Patrząc od lewej: kompostownik, cegły, betonowe bloczki, zylion doniczek, budka narzędziowa, kostka brukowa w big-bagu, deski, deski, cegły, drewno kominkowe, obornik w workach. Jak to poukładać???I najważniejsze pytanie - czyimi ręcami?
Trawiasto liściasty bez thui 13:31, 23 maj 2022


Dołączył: 22 maj 2021
Posty: 418
Do góry
Widok na warzywniak, drewutnię i kompostownik.


Klon Orange Dream.
Magary Dramaty z Rabaty 22:55, 22 maj 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Zana napisał(a)
Niniejszym uprzejmie donoszę, że w ubiegłym tygodniu przeczytałam Twój wątek "od deski do deski". Oczywiście daję lajka Działowi Technicznemu za kompostownik", za cudny T-Shirt, ogrodowe zaangażowanie.
Piękną masz działkę, klimatyczną, z urokliwym drewnianym domkiem. Będzie piękny ogród


Anula Ty istniejesz
Staram się nie cytować, ale musiałam, po prostu musiałam
Super, że wróciłaś, mam nadzieję, że i do swojego wątku również. Mam jakiś problem z powiadomieniami, muszę się przebić
Za pochwały wszystkie dziękuję
Magary Dramaty z Rabaty 21:50, 22 maj 2022


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Do góry
Niniejszym uprzejmie donoszę, że w ubiegłym tygodniu przeczytałam Twój wątek "od deski do deski". Oczywiście daję lajka Działowi Technicznemu za kompostownik", za cudny T-Shirt, ogrodowe zaangażowanie.
Piękną masz działkę, klimatyczną, z urokliwym drewnianym domkiem. Będzie piękny ogród
Słoneczny Ogród 10:07, 18 maj 2022


Dołączył: 16 sty 2017
Posty: 7665
Do góry
Kompostownik i bez , bez i kompostownik



Z nadzieją do przodu 16:10, 17 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
LIDKA napisał(a)
Hania fajnie mieć Cię w sprawach ogrodowych do dyspozycji.

Wyczarowałyście śliczny ogród.
Ludzie młodzi czasu może potrzebują i się wkręca.

Już sam kompostownik świadczy o tym że ogród jest dla nich ważny.

Pozdrawiam serdecznie i idę jeszcze fotki pooglądać.


Nie wiem, czy się wkręcą. W nich wciąż jeszcze tkwi nadzieja, że istnieje coś takiego jak ogród bezobsługowy. Trudno im zrozumieć, że pewnych działań nie można odłożyć na "za dwa tygodnie". Ogrody geometryczne są bezlitosne w tej kwestii.
Tu na forum wciąż się czyta, że dziewczyny marzą o tym, aby podczas weekendu była pogoda na ogrodowe rycie. Tam tego nie ma.
W warzywnik bardzo się wkręcił mężaty Natalki.
Z nadzieją do przodu 22:08, 16 maj 2022


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10562
Do góry
Hania fajnie mieć Cię w sprawach ogrodowych do dyspozycji.

Wyczarowałyście śliczny ogród.
Ludzie młodzi czasu może potrzebują i się wkręca.

Już sam kompostownik świadczy o tym że ogród jest dla nich ważny.

Pozdrawiam serdecznie i idę jeszcze fotki pooglądać.
Z nadzieją do przodu 22:04, 15 maj 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Wczorajsza wizyta w ogrodzie Natalki bardzo mnie zaskoczyła. Zakładaliśmy ten ogród dokładnie dwa lata temu i już wtedy namawiałam ich na niewielki warzywnik i kompostownik. Realizacja ciągle się odwlekała. Przy okazji przycinania moich paneli na kompostownik wciąż drążyłam im dziurę w brzuchu.
Kiedy tylko powstało ogrodzenie wzdłuż północnej granicy, mężaty Natalki zrobił rasowy kompostownik. Dwa razy większy niż mój. Pełna zazdrość!
W pobliżu rosną miskanty. Będą go w sezonie dobrze maskować, ale i tak zostanie przysłonięty matą trzcinową.







Pobudowlany ugór został przekopany i odchwaszczony, a potem powtórnie przekopany z korą. Poczynione zostały pierwsze wysiewy. Ziemia w tej części będzie wymagała jeszcze dużo pracy, aby była przyjemna w obróce (zielone nawozy, obornik, kompost), ale spokojnie można to zrobić pod koniec sezonu. Skoro jest zapał do siania, to trzeba temu tylko przyklasnąć.

Najwięcej problemów w tej części ogrodu sprawia nam cisowy żywopłotek, który ma oddzielać część ozdobną od użytkowej. Natalka nie dostrzegła, że zimowa pora pod korzeniami cisów coś ryło. Korzenie wisiały w powietrzu i wczesną wiosną trzeba było cisy reanimować. Ożywają, choć do pełni urody sporo im brakuje.



W tej części ogrodu Asia/ Makadamia zaprojektowała rabatę wgryzającą się w trawnik. To był świetny pomysł. Ogród dzięki tej rabacie przestał być trawnikiem z rabatami pod płotem.
Rosną tam dwie Amanogawy (kwitły dość obficie), śmiałki darniowe, przetaczniki, jeżówki . jest też żywopłocik z berberysów Erecta.






Sałatka pokrzywowa 08:48, 13 maj 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Magara napisał(a)
Eh...
Działki powinno się mieć dwie.
Jedną na mały domek i ogródek swoich marzeń.
A drugą, dużo większą, po to, żeby postawić szopę i w niej trzymać WSZYSTKO. I jeszcze obok szopy: kupę obornika albo oborników w różnych stadiach, kupę piasku (bo się przyda), kupę starych desek (bo żal wyrzucić, a też się przyda), różne kupy różnych gałązek, które spadają, kupę kompostu miejskiego do ściółkowania ozdobnych, beczki z gnojówkami i sterty innych ważnych rzeczy.
No i kompostownik marzeń


Eee, a duża z przepierzeniam ze szczelnego żywopłotu nie może być? No bo latać po obornik do ogródka marzeń wygodniej jeśli nie jest daleko
Sałatka pokrzywowa 05:22, 13 maj 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5897
Do góry
To ja już mam kupę piasku, kupę desek, kupy gałązek,kompostownik, mały domek i ogródek. Już niewiele brakuje do pełni szczęścia.
Sałatka pokrzywowa 00:08, 13 maj 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Eh...
Działki powinno się mieć dwie.
Jedną na mały domek i ogródek swoich marzeń.
A drugą, dużo większą, po to, żeby postawić szopę i w niej trzymać WSZYSTKO. I jeszcze obok szopy: kupę obornika albo oborników w różnych stadiach, kupę piasku (bo się przyda), kupę starych desek (bo żal wyrzucić, a też się przyda), różne kupy różnych gałązek, które spadają, kupę kompostu miejskiego do ściółkowania ozdobnych, beczki z gnojówkami i sterty innych ważnych rzeczy.
No i kompostownik marzeń
Sałatka pokrzywowa 21:04, 12 maj 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Zgadzam się ze wszystkim - garaż-pracownia na moje robótki, domek na narzędzia, kompostownik, strumyk i kurnik. Jak dla mnie może być koza-kosiarka, bo ostatnio zajadam się kozimi serami Może jeszcze stodoła na letnie imprezy? Znajomi mają - najlepsze imprezy pod słońcem dzieją się w stodole.
Nawet widziałam na sprzedaż takie gospodarstwo wszystkomające, tylko zamiast strumyka był staw. Chwilowo nie miałam 800 tys. na wydanie, a i do pracy daleko, więc nie wzięłam
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies