Wszystko się zawsze rozłazi w każdym kierunku, no chyba , że posadzisz tak , żeby skarpa była z wystawą na południe....bo większość roślin w stronę słońca mocniej rośnie. Barwinki są fajne bo zimozielone i na fiolet , albo na biało kwitną, rosną bardzo szybko. Musiałabyś spróbować jak się sprawdzą w jednym miejscu i podjąć decyzję. Mogę wiosna podesłać tylko się przypomnij i nic na wymianę nie musi być!!!
Już Ci pisałam , że w niektórych ogrodach jak jest nadmiar to ląduje w kompoście , chyba, że znajdzie się ktoś kto przygarnie. Ja wolę komuś oddać nić wywalić Z tojeścią rozesłaną to prawda u mnie też do oczka włazi do wody
co do floksów to niestety , aż tak skuteczne nie są u mnie jeden perzem przerasta i muszę chyba wykopać cały , żeby się do kłączy chwaściora dostać. A mlecze też go niestety lubią Tak dobrze to nie ma
Mostek - jak już chyba kiedyś pisałam, był notorycznie zalewany.
Teraz więc wymyśliłam, że zrobię dwa kamienne stopnie i na tym położę dopiero mostek z drewna.
Niedaleko mam skład i oglądałam już ryflowane deski, ale o egzotycznych nie mam co myśleć - więc zostaje sosna albo modrzew. Wolałabym to drugie
Floksy mi przyszły do głowy, bo zimą też nie wyglądają najgorzej, a poza tym robią dywan, pod którym nie rosną chwasty....nie chcę jeszcze dodatkowej roboty....w kuckach wyrywać coś z pomiędzy czegoś
Nie umiem tak łapki wyciągać jak nie mam czegoś na wymianę
Acha i chcę żeby nie rozlazło się to za bardzo w drugą stronę, ma spływać w dół
Jak ten barwinek ma się do moich kryteriów bo znam go tylko ze zdjęć?
A z czego mostek będzie zrobiony???
Jak napiszesz , że nadmiary floksów przyjmiesz to w jeden rok Ci tych skarp zabraknie ha ha
Jeszcze mi barwinek do głowy przyszedł , że może by fajnie spływał z takiej skarpy
Oj żebyś Ty wiedziała jak ja Ci właśnie tych drzew zazdraszczam
A muszę czekać , aż te moje 20cm urosną
Fajne to lodowisko jak bym była sąsiadkom to bym się wpraszała ....a co
Ciekawa jestem tego mostku bo my przez zimę chcemy podziałać z tym na suchym strumieniu. Waldek ma racje takie zwisające z kamieni byłyby super, floksy dadzą rade , irga płożąca też
Dokładnie, chciałoby się wszystko mieć na już , również pośpiech mnie prześladuje.
Zdjęcia dają złudzenie już dojrzałego ogrodu, ale niestety jest młody, bo tylko nieliczne drzewa i krzewy są z lat 90, a byliny i kształty rabat powstały dopiero gdy zarejestrowałem się na ogrodowisku, czyli w 2012. To połowa nasadzeń, reszta to wolne place, które rzadko pokazuję. Aby ogród funkcjonował w całości, czeka mnie jeszcze sporo pracy, a przede wszystkim musi upłynąć czas, który niesie ze sobą doświadczenie.
Floksy
Moja jest okrągła z betonu i wystająca. Niestety nie mogę zrobić sobie jej jako stół a to bardzo fajny pomysł, bo mam blisko dom A gdybym pociągnęła wokół niej np. obwódkę z bukszpanu, trzmieliny czy jakiś kwitnących np. floksy? Muszę wymyślić coś co nie zajmie dużo miejsca bo mam tam akurat przejście
Kolejną rabatową rewolucję przeprowadzałam właśnie tu. Kiedyś rosło tam drzewko której nazwy nie wiem, ale było kujące, srebrne i miało wąskie podłużne listki. Po małej rewolucji zostały tylko; ogromna 10 metrowa tuja i różowy rh
Jedyne zdjęcie które ma z przed rewolucji jest zdj z moją babcią w roli głównej
rok 2012
Po rewolucji to miejsce wygląda tak (2013/14/15)
Na rabacie są posadzone: pęcherznica, śliwa wiśniowa, floksy, Red baron, azalie i inne
tu dodałam siewki orlików i kielichowca....a zabrałam 2 derenie, miały za ciasno, zyskają tez na tym floksy, mam tu 4 kolory
róże będą doczepione na mur, śruby są, zaginął drut
potem będzie wiązanie, 3 róże pójdą po murze, mają się połączyć
zyskała tez miejsca trawa pampasowa
Miro.
Tak jak w wielu wątkach, tak i u mnie pisze się o wszystkim, mając zawsze w tle ogród i zagadnienia z nim związane. Jestem otwarty na wszystkie tematy i przechadzając się w wątkach po naszych ogrodach, warto jest sobie czasami porozmawiać o życiu i o tym co nas otacza na co dzień.
O wzmożonym gnieżdżeniu się dżdżownic wokół floksów i bzów nic mi nie wiadomo. W przyrodzie istnieje wiele symbiotycznych związków zawiązywanych pomiędzy roślinami a zwierzętami. W tym przypadku zapewne korzenie tych roślin wydzielają do gleby związki chemiczne które przypadły akurat do gustu dżdżownicom.
Miro. Za parę dni Ty również spędzisz wieczór w miłym towarzystwie przed ,,deskami" teatru. Tak więc, dysponując czasem na rozrywkę w takim wydaniu, nie ma czego zazdrościć.Pozdrawiam.
Nie wiem czy tu się coś jeszcze o ogrodach pisze / widziałam dopiero co kucharza/
zaryzykuję i zapytam - czy słyszałeś że floksy i bez przyciągają dżownice?
a może nie tu powinnam pytać -
a w taki dzień to chyba można
wyjścia do teatru zazdroszczę nawet bardzo ale ja za tydzień idę
Wpadłam tylko na momencik bo wyczytałam, że floksy przyciągają dżdżownice i chciałam o to zapytać w stosownym wątku i co? już pół godziny się po O plączę na koniec zajrzałam do Ciebie sprawdzić czy się poznajesz czy nie i co ? no masz jaka niespodzianka
gratuluję miło było to zobaczyć
ja mam liriope w ogrodzie i się zastanawiam z czym podsadzić bo wielka kępa i dobrze się podzieli na węża.