Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Osiedlowy ogródek 18:00, 16 lip 2022


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6888
Do góry
Rabata z prawej strony ścieżki.
Też przydałoby się coś wyższego żeby zasłonić kompostownik










Ogród Pierwszy (nie)Wielki - part 2. 22:03, 13 lip 2022


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Do góry
Moje graby w końcu dziś zostały przycięte.
Generalnie trafił nam się dziś obfity ogrodowo dzień nagle.

A to za sprawą naszego psa, który niestety się czymś zatruł… bo rozbroił kompostownik
Od trzech dni nic nie je i oczywiście haftuje. Dziś byliśmy rano u weta, ale trzeba było na prześwietlenie, bo było podejrzenie krwotoku wewnętrznego
Na szczęście USG tego nie potwierdziło, ale Aaron musiał zostać na kroplówce i innych lekach. Potem w domu już tylko polegiwał.
A my wykorzystaliśmy nieplanowany wolny dzień i fakt, że pies dziś nie skacze na cięcie grabów i likwidację kompostownika właśnie.

Wszystkie graby uformowane.

Ponadto posadziłam jarzmianki od Lucy na stipowisku, a firletki na nowej rabacie pod skarpą przy placyku. Posadziłam też kupione dawno i zapomniane stipy. Na skarpie i pod skarpą na tej nowej.

Dzień uważam za wykorzystany na maxa, chociaż plany były inne.

Mąż w tym czasie rozmontował kompostownik. Likwidujemy go, bo i tak nie korzystałam z tego kompostu, nie przerzucałam z braku czasu i energii, no i pies się struł… większość kompostu pójdzie do warzywnika, który stał sobie w garażu od maja…

Teraz tylko psu zdrowia życzmy
Osiedlowy ogródek 07:29, 13 lip 2022


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6888
Do góry
Tiaaa...chciałabym tą wenę teraz bo pogoda sprzyja na przesadzanki.
Dalej mam odsłonięty widok na kompostownik i nie mam pomysłu na wyższą roślinę, która go przesłoni. Pasowalby mi kolejny rodek lub hortensja ale tam wieje od zachodu.
Chciałabym już tylko omiatać wzrokiem jak Hania Gruszka
Osiedlowy ogródek 11:50, 12 lip 2022


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6888
Do góry
Tworzę w bólach leśne zakątki...podglądam nieustannie Aprila, Agatę Brzozową i Izę Ursę i jakoś efekty mizerne

Dokupiłam paproci ale na razie stoją w doniczkach na wenę twórczą.

Są cztery wielkie świerki więc i cztery połączone rabaty pod nimi.

Na tej na początku były same bodziszki ale chce je ograniczyć do kępek i poprzeplatać funkiami, paprociami i turzycami albo liriope.



Z drugiej strony...przycięliśmy świerki i trochę jaśniej się zrobiło




I trochę dalej, widok na łącznik, za plecami mam
kompostownik



Kompost, kompostowanie i kompostowniki 06:50, 12 lip 2022


Dołączył: 28 cze 2022
Posty: 10
Do góry
Kompostownik jest jeszcze po poprzednim właścicielu i jest to raczej taki śmietnik organiczny. Wrzucane tam było wszystko co może zgnić, resztki z obiadu, mięsne też, no i całe chwasty z nasionami. Nie było wtedy koszy na bioodpady. Kompost nie śmierdział, tylko czuć było wyraźny zapach, jakby słodki i taki "ciężki".
O chwasty tak bardzo się nie martwię, bardziej o jakąś infekcję grzybową. Czy nowo posadzone drzewka będą narażone na grzyba i inną zgniliznę jeśli dosypany kompost był źle przerobiony? Stąd moje pytanie o odkażanie gleby w miejscu przyszłego sadzenia.
Jestem początkująca, dopiero się zagłębiam w ogrodnictwo i mam więcej wątpliwości niż pewności.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 21:22, 11 lip 2022


Dołączył: 28 cze 2022
Posty: 10
Do góry
Cześć. Mam kompostownik, z płyty falistej pcv o wysokości ok 1m i średnicy ok 2,5m. Przez 8 lat były do niego dosypywane: trawa, owoce, obornik kurzy, liście, łodygi roślin, w tym chwastów i innych resztek. Nigdy nie było mieszane, napowietrzane i nie dodawano przyspieszaczy kompostowania. Wręcz było zostawione i nieruszane, żeby zgniło.

1,5 miesiąca temu wykopaliśmy stare, łyse żywotniki i w miejsce brakującej ziemi po korzeniach dosypaliśmy ziemi z samego dna tego kompostownika. Efekt: wielkie, zmutowane chwasty w miejscach gdzie był dosypany.

Kompost był czarny i wyglądał dobrze, czuć go było, nie śmierdział jakoś strasznie, ale z bliska, z łopaty nie wąchałam.

Czy taki kompost nadaje się do czegoś? Rabaty? Pomidory? Czy jest do wywalenia? Miał być superżyznym podłożem a tu eksplozja chwastów i pewnie grzybów też.

W miejsce wyciętych żywotników chcieliśmy posadzić świerki i sosny. Czy tą glebę teraz, pod nowe nasadzenia, trzeba odkazić jakoś od możliwych grzybów i potraktować jakimś herbicydem? Czy nowe rośliny nie zostaną zainfekowane i zniszczone przez ten nieszczęsny "kompost"?

Sałatka pokrzywowa 13:09, 11 lip 2022


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Do góry
Czytałam niedawno że świerze fusy od kawy to nie koniecznie dobre są dla roślin. Zawierają kofeinę która jest szkodliwa. Fusy super ale dopiero przekompostowane.
Już sama nie wiem w co wierzyć. Sypałam na rabaty, teraz na kompostownik wyrzucam.
Blaski i cienie nowego życia 22:29, 09 lip 2022


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Roocika napisał(a)
Psiaczek słodki maluszek.

W tym roku też próbuję rozmnożyć hortensje, anabelki, limki i wims redy, niestety ślimaki mi zjadły liski wims redom ale może będzie coś z anabelek i limek

Fajnie tak coś swojego rozmnażać.
A jakie masz plany?


Przeciągnąć rabatę, posadzić jarząby a wypełnienie będzie z własnych sadzonek. Jak coś wytyczne to pokażę. Potem kartony pójdą w ruch i będzie na nich nowy kompostownik
Złe dobrego początki... 11:46, 02 lip 2022


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3155
Do góry
kabri napisał(a)
O to dobrze i dwa w jednym bo ogród zyska i mąż bo nie będzie musiał tego obornika daleko wywozić że ja wcześniej o tym nie wiedziałam miałabym już cały ogród ,,wyobornikowany" a tak tyle ,,dobra" się zmarnowało

Niestety też popełniłam ten błąd. Przed założeniem ogrodu mogłam nawieźć na całą działkę tyle obornika, ile tylko bym chciała. Ale nie wpadłam na taki genialny pomysł Teraz użyźniam rabatkę za rabatką. Także jak masz swoje "dobro", to pakuj wszystko w ogródek A to od gołębi na kompostownik i też wykorzystasz.

A odnośnie żywopłotu - to mi chodziło, żeby dać za Pissardi coś zimozielonego (tuje, cis, laurowiśnia), żeby zasłaniało, kiedy śliwy będą łyse - tak jest np. na trzeciej inspirce w ogrodzie Effki. Ale oczywiście to luźny pomysł. Zależy, ile masz tam miejsca i czy w ogóle Ci się podoba.

Złe dobrego początki... 00:09, 02 lip 2022

Dołączył: 05 paź 2017
Posty: 31
Do góry
anuska2507 napisał(a)
Wstępny zarys zrobić można, a nawet trzeba Właśnie taki dla całej działki, żeby zastanowić się, gdzie rozmieścić najważniejsze elementy (plac zabaw, altana, basen, warzywnik, kompostownik), jaki ma być styl ogrodu, kształt i rozmiar rabat, czy coś nas ogranicza, jak np. przebieg rur wodnych czy kabli elektrycznych, czy chcemy robić żywopłoty, zasłonić nieciekawe sąsiedztwo. Ważne są miejsca, skąd najczęściej patrzy się na ogród. Jak już się to zaplanuje, to można szczegółowo planować nasadzenia na kolejnych rabatach.

Przeglądałam trochę forum pod kątem tego gołębiego obornika i widzę, że on raczej jest wykorzystywany w formie gnojówki albo jako dodatek do kompostu. Do przekopania na rabacie raczej nie jest polecany, zwłaszcza świeży. Ale nie wiem, jak to jest w praktyce. Tu masz trochę informacji o przygotowaniu gleby:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/9479-ogrod-nie-mocy?page=2
Może masz w pobliżu kompostownię sprzedającą kompost?

W temacie rabaty zasłaniającej gołębnik mam takie luźne pomysły do rozważenia w kontekście całej działki:
1) Nic nie sadzić w kącie, gdzie przebiega rura. Jeśli nie ma tam żadnych zaworów, można zrobić kącik gospodarczy z kompostownikiem.
2) Posadzić jakiś, choćby niewysoki, żywopłot, żeby chociaż częściowo zasłaniał gołębnik zimą.
3) Zrobić szpaler z większą ilością pissardi, a tamaryszka dać w innym miejscu:
https://pl.pinterest.com/pin/690739661599620397/
https://pl.pinterest.com/pin/5066618323490250/
https://pl.pinterest.com/pin/551409548133236324/



Bardzo dziękuję za tyle rad i podpowiedzi. Niestety kompostowni w mojej okolicy nie ma. O obornikach trochę poczytałam i chyba jest dla mnie nadzieja... A mianowicie obornik króliczy, który u mnie się produkuje bo mąż króliki hoduje. Czytałam, że nadaje się również dobrze i nawet można wcześniej sadzić rośliny bo się wolniej rozkłada i nie ma ryzyka popalenia roślin ktoś może mi potwierdzić te informacje. Bo jeśli tak to już mogę się zabierać za przekopywanie go z ziemią pod moją rabatę i może do października ziemia odzyje na tyle że będę mogła już coś sądzić.Jak myślicie?

Co do tych pomysłów odnośnie ukrycia gołębnika to 1 odpada bo kompostownik chce już za płotem przy warzywniku,a tu byłoby za blisko placu zabaw dzieciaków.
Żywopłot też jakoś mnie nie przekonuje bo chyba już oczami wyobraźni te Pissardi mi się widzą i nie chce z nich rezygnować
Złe dobrego początki... 20:54, 01 lip 2022


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3155
Do góry
Wstępny zarys zrobić można, a nawet trzeba Właśnie taki dla całej działki, żeby zastanowić się, gdzie rozmieścić najważniejsze elementy (plac zabaw, altana, basen, warzywnik, kompostownik), jaki ma być styl ogrodu, kształt i rozmiar rabat, czy coś nas ogranicza, jak np. przebieg rur wodnych czy kabli elektrycznych, czy chcemy robić żywopłoty, zasłonić nieciekawe sąsiedztwo. Ważne są miejsca, skąd najczęściej patrzy się na ogród. Jak już się to zaplanuje, to można szczegółowo planować nasadzenia na kolejnych rabatach.

Przeglądałam trochę forum pod kątem tego gołębiego obornika i widzę, że on raczej jest wykorzystywany w formie gnojówki albo jako dodatek do kompostu. Do przekopania na rabacie raczej nie jest polecany, zwłaszcza świeży. Ale nie wiem, jak to jest w praktyce. Tu masz trochę informacji o przygotowaniu gleby:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/9479-ogrod-nie-mocy?page=2
Może masz w pobliżu kompostownię sprzedającą kompost?

W temacie rabaty zasłaniającej gołębnik mam takie luźne pomysły do rozważenia w kontekście całej działki:
1) Nic nie sadzić w kącie, gdzie przebiega rura. Jeśli nie ma tam żadnych zaworów, można zrobić kącik gospodarczy z kompostownikiem.
2) Posadzić jakiś, choćby niewysoki, żywopłot, żeby chociaż częściowo zasłaniał gołębnik zimą.
3) Zrobić szpaler z większą ilością pissardi, a tamaryszka dać w innym miejscu:
https://pl.pinterest.com/pin/690739661599620397/
https://pl.pinterest.com/pin/5066618323490250/
https://pl.pinterest.com/pin/551409548133236324/

Ogród z rzeźbą 21:38, 28 cze 2022


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Do góry
A teraz już krótka relacja z ostatniego upalnego weekendu. Mimo gorąca musiałam sporo popracować. Wysiało mi się w ubiegłym roku srylion chwastnicy, a do tego wyrósł drugi srylion gwiazdnicy. Jak to zobaczyłam to się prawie poryczałam. Zielone dywany tego dziadostwa. Kompostownik znowu pęka w szwach i trzy wory bio odstawione.

Na początek podokienna, hortki już w pąkach


A niektóre są szybsze



Rodgersje kwitną dość obficie




To tu- to tam- łopatkę mam ! 06:45, 23 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Haniu, osiągnęłaś stan idealny….. ogrodnik chwilowo zbędny kompostownik jest, drewno jest, kanciki są, warzywa i owoce przyrastają, a ogród po przycięciu i wycięciu ma kształty idealne…dzieli nas jakieś sto punkcików z listy zadań przyjemnego omiatania
Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 14:56, 19 cze 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 13399
Do góry
Lucy, ona jest bardzo jasna, zdjęcie przekłamuje. Ale jeśli nawet to nie jest New Dawn, to mnie to nie martwi . Jest różowa i ładnie kwitnie - jest git .
Stipa na kompostownik? Dlaczego?? Ja ją uwielbiam, cieszą mnie te siewki .
April podbija las... 08:52, 13 cze 2022


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11959
Do góry
No i popełniłam jeszcze inne zakupy, paprociowe w Sadzawce. Też jestem mega zadowolona. Rośliny fachowo zapakowane, nie ucierpiał nawet jeden listek
Dryopteris wallihiana


i primula beesiana i bodziszek Dreamland o cudnych porcelanowych kwiatkach


Wszystko na białą rabatę pod brzozami, przy kompostowniku.
Jak cisy zasłonią do końca kompostownik, stworzą cudną, ciemną ścianę zieleni, która będzie podbijać biel rabaty.
Na razie proponuję wysilić wyobraźnię Bo bardzo trudno w tym miejscu zrobić dobrą fotkę, bo fotograf noga... no i cały bajzlownik wokół






Akurat tej rabacie światłocienie nie służą. Muszę popracować nad zdjęciami bo nic nie widać. A na żywo wygląda już bardzo fajnie.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 22:38, 09 cze 2022


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Docelowo jak się uda to taki jest plan, ze dostana dużą kastę i do oczka dam, ale na razie są maluszki dostały dwie miski do połowy podłoże reszta woda. To jest kompost z ubiegłego sezonu ja na kompostownik wyrzucam obornik z kurnika, nie ma tego jakoś dużo więcej słomy niż samego obornika. Wyczytałam, że lotosy to głodomory to im kompostu dałam. Właśnie je schowałam bo idzie burza i podobno z gradem. Mam nadzieję, że nam znowu wszystkiego nie strzaska jak rok temu...

Ten z pierwszej próby na dziś dzień już nie ma żadnego listka, zwyczajnie na balkonie wysechł na wiór mimo, ze zalany woda w podłożu. Zostawiłam go zobaczymy czy znajdzie siły by nowe wypuścić. Te od Ciebie na razie ok, nie wiem czemu tamten wysechł na wiór.


Uda sie, bo dlaczego by nie? Ciekawa jestem tego rozwoju i tego, kiedy nam zakwitna. Rok? To dluuugo
Pisalam Ci o tym ze lotosy to glodomory, ja daje im kupione witaminki Osmocote, te uzywalam rowniez w poprzednim roku.
Moj pierwszy pak juz jest, maly, niepozorny, obserwuje go z wielka niecierpliwoscia, ciekawa jestem jaki bedzie kolor
Mam nadzieje ze burze i powodz Cie ominie...
P.s na balkonie masz 50 stopni???
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 16:01, 09 cze 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88581
Do góry
Kasiek napisał(a)


Sylwia, tez zwrocilam uwage na inne kolory korzeni. Ciekawa jestem czy ma to jakies znaczenie Bedziemy obserwowac, dobrze ze je tak rozdzielilas
Troche mnie niepokoi ten obornik kurzy, ale coz, metoda prob i bledow moze cos nam sie uda
Moja kasta z dodatkiem (wiekszym) kompostu, troche zazielenia sie, wyciagam z niej zielone gluty, ale nie widze by lotosom to szkodzilo. Wiec niech tak zostanie.

Podloza postaraj sie zeby bylo okolo 30 cm i conajmniej tylez wody. Oczywiscie moze byc duzo wiecej, to, jest minimum.

Wczoraj poznym wieczorem dojrzalam pierwszego paka lotosu
Trzymam kciuki za Twoje slicznosci


Docelowo jak się uda to taki jest plan, ze dostana dużą kastę i do oczka dam, ale na razie są maluszki dostały dwie miski do połowy podłoże reszta woda. To jest kompost z ubiegłego sezonu ja na kompostownik wyrzucam obornik z kurnika, nie ma tego jakoś dużo więcej słomy niż samego obornika. Wyczytałam, że lotosy to głodomory to im kompostu dałam. Właśnie je schowałam bo idzie burza i podobno z gradem. Mam nadzieję, że nam znowu wszystkiego nie strzaska jak rok temu...

Ten z pierwszej próby na dziś dzień już nie ma żadnego listka, zwyczajnie na balkonie wysechł na wiór mimo, ze zalany woda w podłożu. Zostawiłam go zobaczymy czy znajdzie siły by nowe wypuścić. Te od Ciebie na razie ok, nie wiem czemu tamten wysechł na wiór.
Magary Dramaty z Rabaty 23:11, 03 cze 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9791
Do góry
Kasia-PrawieBory - aż musiałam tą szczeć wyguglać, bo nie wiedziałam co to Nie mam We wszystkim jak widać wskazany jest umiar, również w wysiewaniu się Nie wszystkie rosliny o tym wiedzą

Kasiu-Mrokasiu - kompostownik przyjmie moje nadmiary rudbekiowe Ale nie chcę nawet myśleć jak wielką masz hakone, które dała radę pożreć bodziszka rozanne Moje rozanne sadzone w zeszłym roku z kupionych sadzonek P9 mają obecnie około pół metra średnicy... Zaczynam się ich bać

Lucy - ja dziś cały dzień poza domem i w samochodzie większość. Wróciłam, i już tylko mnie stać na wypicie zimnego piwka Koperek mam na liście jutrzejszej i niedzielnej. I jeszcze jakieś 20 innych super ważnych pozycji ogrodowych Chyba faktycznie z bodziszkiem ktoś nad Tobą czuwał Ja w zeszłym roku kupiłam 12 rozanne. W tym dokupiłam jeszcze 18... No ale ja jeszcze nie tak dawno nie wierzyłam, że to wszystko mi urośnie

Mój dzisiejszy dzień w drodze zaowocował dwoma bardzo ładnymi, już dużymi krzewuszkami - lżejsza tylko o 3 dychy jestem i bardzo zadowolona Bo i cena zacna była i wiem gdzie je posadzę
Ale jak do sadzenia krzewuszek doliczę konieczność różnych tetrisów plus konieczność posadzenia 6 jarzmianek, które nabyłam przez neta (białe mi się nie wysiały, jeszcze ), 10 żółtych bylinowych naparstnic (po konsultacji z Agatą ), 3 carexów raureif też z neta (więcej nie było ), to już widzę, że weekend może być przykrótki

A z ciekawostek ogrodniczych widziałam dziś szałwię omączoną (nie omszoną) - sadzonka za 28 zeta sztuka Aż nie wytrzymałam i zapytałam czemu taka cena czegoś co z założenia jest jednoroczne. "Bo inna" i "duża doniczka"... Gdyby ktoś chciał skomentować - proszę bardzo
To tu- to tam- łopatkę mam ! 20:43, 02 cze 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Martka napisał(a)

Haniu, piękne te widoki i widoki na warzywa też niezłe Jaka dorodna fasola szparagowa, moja słabo. Czy udało się zrobić Pesto? W Ligurii uznawanej za ojczyznę bazylii podają je z makaronikami Trofie, nie za grube i nie za chude, lekko poskręcane, aby zapewnić idealne rozłożenie pesto na makaroniku z tego makaronu są bardzo dumni a ja cieszę się, że nawet nie mieszkając w Ligurii możemy mieć w ogrodach bazylię i rukolę. A niektórzy mają nawet suszone pomidory w zalewie czosnkowej


Pesto udało się zrobić, aczkolwiek zawierało nutkę goryczki, której nie ma w niebiańskim smaku pesto z bazylii.
Dorosłe życie spędziłam z dala od wielkomiejskich nowinek kulinarnych. Pacholęta przy okazji domowych wizyt, opowiadały czasem o swoich odkryciach kulinarnych. Tym sposobem "zagraniczne kuchnie" zawitały i do mnie.
Suszone pomidory mieszczą się w pierwszej trójce owych odkryć. Na podium jest też makaron z cukinii z pulpecikami i pomidorkami polany sosem czosnkowym oraz pesto z bazylii.
Pojęcie "idealnego rozłożenia pesto na makaroniku" wywołuje u mnie ślinotok, a moja bazylia ma dopiero 2 cm wzrostu.
Czekam cierpliwie na rozrost warzyw. Może uda się zrobić wkrótce pierwszy chłodnik, bo botwinka już prawie się nadaje do konsumpcji.

Wykancikowałam.


Zagonek z bobem opalikowałam i zabezpieczyłam sznurkiem. Podczas gwałtownych opadów deszczu czasem mi się ten bób pokładał.



Na pomidorach pojawiły się pierwsze kwiaty.



Jadalnym czosnkom obcięłam kwiatostany. Można je zawiązać na supełek, ale obcięcie szybciej się zrobiło.



Martka napisał(a)
Mazurki rozgościły się i u mnie na dobre, dziś o 5 rano harcowały po rabatach stołując się, żałowałam że nie mam lornetki, jestem ciekawa co konkretnie jadły. Ciekawostka, że na wiszącym jeszcze z czasu zimy "serdelku" nauczyły się wzorem sikorek siadać i wydłubywać z kulek ziarno. Są zwinniejsze od zwykłych wróbli.


Mazurków w zimie miałam sporo. Teraz widuję je tylko podczas ich błyskawicznych przelotów. Teraz zdecydowanie cała ptasia brać uwrażliwia mój zmysł słuchu. Nadają cały dzień, a kos z drozdem na zmianę siadają na końcu dachu sąsiada i wyśpiewują dla mnie swoje arie. Cudne są! 

Martka napisał(a)


To połączenie jest zachwycające, czy liście kuklików do końca sezonu są zielone i zachowują prezencję?
Zachwycił mnie także Twój rdest w duecie z czosnkami, gdzie nie spojrzeć, tam zachwyty. Wszystko dzieje się w niesamowitym tempie, jakby ogród spieszył się ze swoim programem Kompostownik szybko zapełnia się, prawda?


Sprawdź w tym sezonie swoje kukliki, bo nie jestem do końca pewna, czy w każdym ogrodzie te orlikowe liście będą do końca atrakcyjne. U mnie długo są zielone, a potem nabierają jesiennych przebarwień.

Okolice kompostownika to teraz jedno z najbardziej buchających kolorem miejsc w ogrodzie.

Plecki kompostownika



i bok. Po południu piwonie już były rozwinięte.



To tu- to tam- łopatkę mam ! 23:52, 01 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Aktualny stan warzywnika



Haniu, piękne te widoki i widoki na warzywa też niezłe Jaka dorodna fasola szparagowa, moja słabo. Czy udało się zrobić Pesto? W Ligurii uznawanej za ojczyznę bazylii podają je z makaronikami Trofie, nie za grube i nie za chude, lekko poskręcane, aby zapewnić idealne rozłożenie pesto na makaroniku z tego makaronu są bardzo dumni a ja cieszę się, że nawet nie mieszkając w Ligurii możemy mieć w ogrodach bazylię i rukolę. A niektórzy mają nawet suszone pomidory w zalewie czosnkowej
Mazurki rozgościły się i u mnie na dobre, dziś o 5 rano harcowały po rabatach stołując się, żałowałam że nie mam lornetki, jestem ciekawa co konkretnie jadły. Ciekawostka, że na wiszącym jeszcze z czasu zimy "serdelku" nauczyły się wzorem sikorek siadać i wydłubywać z kulek ziarno. Są zwinniejsze od zwykłych wróbli.  

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)




To połączenie jest zachwycające, czy liście kuklików do końca sezonu są zielone i zachowują prezencję?
Zachwycił mnie także Twój rdest w duecie z czosnkami, gdzie nie spojrzeć, tam zachwyty. Wszystko dzieje się w niesamowitym tempie, jakby ogród spieszył się ze swoim programem Kompostownik szybko zapełnia się, prawda?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies