Odpowiedzi ze szkółki sie nie doczekałam, posadziłam zatem obie sadzonki traw. Prócz tego posadziłam pięknie ukorzenione w doniczkach tegoroczne siewki jeżówek w liczbie sztuk około 10 (miałam zadołować, ale znalazłam im miejscówkę). Pograbiłam trochę z rozpędu (ze 20 m2 czyli tyle co nic

) zasiliwszy przy okazji kompostownik porcją liści brzozowych, reszta poszła do worów. Etap zero minus w temacie grabienia - zaliczony

.
Jutro wycinam część bylin, a małżonek bierze sie za grabienie liści dębowych - porcja druga. Jeszcze ich wiele przeze nami

.
A teraz popaduje deszczyk. Fajnie!