Witam Cię fajnie, że wpadłaś do mnie masz rację teren przeznaczony na trawnik jest niżej niż kostka, ale to mamy uwzględnione.
Co do słupa itp. kable postaram się zobrazować na jakimś rzucie i dodam go tutaj. Oczyszczalni i tym podobnych nie mamy, jedynie rury z gazu w jednym miejscu idą (był cyrk jak koparka je uszkodziła), ale w tym miejscu raczej będzie trawnik.
Cześć Weroniko, zgodnie z obietnicą - jestem.
Przeczytam jeszcze ze dwa razy to co napisałaś i będę się wypowiadać.
Widać jednak, że dużo już zrobiliście i bardzo sensownie
Tak na szybko rzuciła mi się w oczy jedna rzecz: mam wrażenie, że teren przeznaczony na trawnik jest dosłownie kilka centymetrów niżej niż kostka. Wydaje się, że to nic, ale przy późniejszym koszeniu będą Wam zostawały brzydkie wąsy, które trzeba będzie dodatkowo przycinać nożycami.
Dobrze byłoby dorzucić ziemi, póki możecie, żeby sobie później ułatwić życie.
A najlepiej byłoby przekopać obornik lub kompost, skoro piszesz, że do tej pory tego nie zrobiliście. To też Wam się bardzo opłaci: tam gdzie zadbałam o ziemię, trawnik potrzebuje mniej nawożenia i mniej wody. Tam gdzie nie zadbałam - muszę teraz bardziej walczyć o zielony kolor. Trawa wbrew pozorom to bardzo żarłoczna roślina
Na jednym zdjęciu widziałam słup elektryczny z kablami - możesz pokazać na zdjęciu, gdzie Wam idą kable? To nam ogranicza wybór drzew.
Podobnie zresztą z instalacjami podziemnymi - jeśli macie jakąś oczyszczalnię lub pompę ciepła to napisz, żebym Wam tam nie zaproponowała sadzenia dębu
Racja, kostka kładziona dobre 20 lat temu ktoś odpuścił albo nie dopilnował..
Szczerze to wolałabym codziennie w wężem postać ale cóż na pogodę wpływu nie mamy
Nie zawsze musi się żar lac z niebios najgorsze że nie pada. Koniecznie musi być coś na głowie bo głowę urywa od wiatru. Ja się posiłkuje chustka boję się o uszy.
Na północy najzimniej tam mają być przymrozki.
Rano jak pisałam było brzydko zimno i wietrznie jak ogladaliscie tv po południu nie było tak najgorzej słoneczko świeciło można było pracować.
EM pomalował wszystkie zakupione drewno jutro będziemy skręcać.
Najważniejsze, że praca się posuwa do przodu.
Ja w miedzy czasie wysiewalam nasionka cynia, przytacznika, aksamitka Dalia niska, maciejka, macierzanka, kosmos i jeszcze jakieś tam łąkowe kwiaty.
Miałam bardzo dużo starych nasion z poprzednich lat wszystkie nasiona wysypałam na talerz wymieszała m i wysialam ciekawe czy będą wschody.
Torebki nie otwierane więc czekam co będzie to będzie.
Jutro sadze dalie i mieczyki mam tego sporo.
Pomoc przy kratkach dla róż.
Potem tylko porzadkowe i korowanie. Trawka po nawozach dosyć ładnie rosnie nie maminsynek. Chwasty tez rosną i trawa wzera się w żwirowisko. Źle zostało to zrobione od początku z małą kostka granitowa. Ktoś się pozbył a ja mam teraz każdego roku problem. Bez pędzelkowsnia nie da rady.
Fot nie tobie bo z bliska nie potrafię a panorame znacie.
Idę zaraz spać bonie trzęsie różnica między wsią jak wyjeżdżaliśmy było 7 stopni później ok 7 km dalej na łąkach 4 stopnie a w Warszawie 10,5
Betony i asfalty oddają ciepło. U nie np na skalniaku też jest zawsze cieplej niż na łące. Kamienie nagrzane oddaja ciepło.
przy płocie sucho raczej bo ogranicza kostka i taki świetlisty cień
moje wysiewy są wszędzie - dobrze że to lubię
a przedwczoraj tak było cieplutko - wytargałam paczki z daliami - trochę się postrofowałam, że trzeba te zachcianki ograniczać - lae potem sobie przypomniałam że tak stale jest z wszystkim i nie marudzić tylko sadzić
bukiety się fajnie robi
Musisz się przygotowac na zmianę nasadzeń - może ktoś ze znajomych coś przygarnie?
rokotnik -juz szukałbym mu innego domu... forsycja ew dziurawiec, perukowiec pieris- masz rosliny o różnych wymaganiach
Te drzewa, które masz czyli magnolia (drzewo czy krzew?) wiąz - jaki?, Tuja - jaka?- możesz wykorzystać- w większej ilości a nie kolekcjonerskiej.
na najniższym piętrze trawy ozdobne typu hakone czy inne podobne.
jąsmin jeżeli - słusznie zresztą chcesz ustawienia schodkowego zginie i będzie zasłonięty przez słonce.
Spróbuj sama coś narysować - jest tu tyle ładnych projektów
i kieruj się tym, co Ci się podoba (daj trochę krzewów dlużej kwitnących np hortensje albo kwiaty bylinowe) będzie łatwiej skorygowac
A no tak, zapomniałam że masz szklarenkę. To zmienia postać rzeczy. Choć reguły chyba nie ma. Sąsiad rok temu przyniósł nam reklamówkę pomidorów twierdząc, ze nie jest w stanie przejeść. A miał je na zewnątrz w gruncie. Koleżance natomiast w szklarni chorowały. Pewnie to loteria trochę. Wyczaiłam gdzie blisko mnie rośnie pokrzywa i idę dziś narwać zanim skoszą. Zrobię gnojóweczkę.
Dziękuję
Głównie Kasiu używam gnojówek z pokrzywy i żywokostu.
Kiedyś mlekiem z wodą też zraszałam profilaktycznie ale zaprzestałam tego. Robiłam też oprysk z drożdży (kostka na 10l wody) głównie na te w gruncie.
Pomidory szklarniowe uprawiam od 3 sezonów i nie chorują natomiast w gruncie pod koniec sierpnia łapią zarazę w zależności od odmiany. I tu pewnie żadne opryski nie są w stanie pomóc.
Na FB widziałąm, straszne
Od razu poczytałam, on niby wodny, to czemu w susze się pakuje, chyba że masz oczko duże, to mu wystarcza. Mam coś z rodkiem, musze pociągnąć, bo może tez korzenie nie ma, przyczyny nie rozszyfrowałam jeszcze.
Zima nie jest zła, można odpocząć i się ogrodem nie przejmować
posadziłam 3 rozplenice, carexy, brunnery, bodziszki ( Renarda), ciemierniki, miecznice, przetasowałam tiarelki, białe pierwiosnki, kępkę kopytnika, narcyzy, błękitne szafirki, wychodzą niskie czosnki. Tył rabatki to rosnące tam wcześniej stipy i jeżówki Green Jewel, funkie, wciśnięte przed judaszowca rodki ze starego do reanimacji, docelowo zostanie jeden. Sama jestem ciekawa, ile razy jeszcze będę przesadzać Kostka do ułożenia już po świętach. Żółte miniaturki narcyzy do usunięcia po przekwitnięciu. Żółte doniczki to miejsca, w których jeszcze coś posadzę.