Też myślę, że jak bym była zdeterminowana, to bym przerobiła.
Ale póki istniejące rabaty są w połowie puste, to nie ma sensu ich powiększać. Poczekam, aż będę miała co na nich sadzić
Ja marudzę?! Może trochę na początku. Ale sprawę przemyślałam, konstruktywne wnioski wyciągnęłam i zamierzam działać!
Rabatkę lipową pokazałam, bo sobie pomyślałam, że mimo że taka różna od Twoich, to przecież jakiś urok ma. Nawet jeśli jest tylko dla mnie dostrzegalny
Już nie narzekam
A w niedzielę będziemy się zdzwaniać
Ona jest sliczna ja ja z koszyka wyrzucilam swojego czasu, jak doczytalam, jakie warunki srodowiskowe lubi
No coz, ksiezniczkowe rosliny u mnie nie dadza rady.
Ale jak patrze na to zdjecie, to znowu zaluje
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Dzieki, mam na liscie cala grupe tych metalicznych Podobnoz sa b podobne, ale tez roznia sie, takze wielkoscia i ksztaltem. I niektore lubia cien b niz inne Utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze to dobry wybor.
A z tawulkami zobaczysz, ja juz sie przekonalam empirycznie o roznicy.
Pomarudzilyscie wszystkie jak jeden maz Zakrztusilam sie herbata jak doczytalam I tym bardziej chcialabym zobaczyc ogrod Iwonki na zywo! Z nadziei na konstruktywne wnioski po i nauke, ale nie tylko
Wszystkie macie inne ogrody, kazda jedyny w swoim rodzaju,inne warunki wyjsciowe, inna wrazliwosc, inne potrzeby. Efekty sa bdb. i tak chyba powinno byc, bo jak inaczej. A ta lipowa ma swoj urok, nie tylko dla Ciebie. a jak sie rozrosnie to w ogole.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh