Gosiek33 napisał(a)

Piękne magnolie zamówiłaś - będą już w pąkach?

Gośku, magnolie przeszły I są w pąkach, choć nieprzesadnie licznych
Schowane w zaciszu czekają wiosny Jak i ja.

Dorii napisał(a)

Jaka wiosna

Dorii... No normalnie na całej połaci śnieg... U mnie klasyczne przedwiośnie - leje, wieje, szaroburo i zimno. Ale już niedługo

anabuko1 napisał(a)

Ale nasz pięknego kota.
I koszyczki ładne. Sama robiłaś ?

Aniu, koty obydwa piękne Na zdjęciu jest Zuza, chwilami księżniczka, a chwilami sierżant . Jak ona miauknie rozkazująco (Jeść!!!), to mimowolnie staję na baczność

Koszyczki robię, i torby, teraz wianki wielkanocne z kwiatkami i jajkami...
Robię co mogę, co mi w ręce wpadnie, bo już na głowę dostaję i jakieś dziwne stany depresyjne mnie się imają. Dziękuję bardzo za pochwałę

Tak to już jest że o tej porze roku raz zimą raz wiosna. Dzisiaj u mnie wiosna i nawet słonko wyszło choć jak robiłam zdjęcia krokusom to zaczął padać drobny grad.

Widzę że koty już cię wychowały. A opiernicz za zbyt długą nieobecność w domu już był? Nasz potrafi wyrazić niezadowolenie, o jedzenie też się dopomina stanowczo. Ale czeka na kontakt wzrokowy.

Wiesz, ja przez ostatnie 16 lat miałam kota Ale każdy kot to inny charakter, jak u ludzi. A dwa koty...
Właśnie Żbiniu był taki, że po powrocie z wakacji zawsze musieliśmy wysłuchiwać litanii żalów, mimo że był w swoim domu pod opieką moich Rodziców. Ale co tam, pokrzyczeć zawsze można

Zakupy magnolkowe dają nadzieję na świetlaną wiosnę. Trzymaj się cieplutko.

Asiula, Ty mistrzyni zapowiedzi, czaso-liczenia, kalendarza, Księżyca, przyśpiesz tą wiosnę, no kto jak nie Ty?
Ja już grzędę mam ogarniętą i czekam
P.S. A gdybyś jeszcze jaką wolierę postawiła jak Sylwia ze Szmaragdowego - hmmm...

Wreszcie - po kilku tygodniach uporczywej terapii - udało mi się pokonać wzajemną niechęć lapka i smartka do współpracy i mogłam zgrać kilka zdjęć.
W ogrodzie przedwiosenny burdel i bałagan, kolorów jak na lekarstwo. Coś ta wiosna ociąga się w tym roku... No i jeszcze boćki nie przyleciały, a jutro już Józefa... Kalendarza nie mają czy cóś...?

Zaczynają kwitnąć wawrzynki. Na razie nieśmiało, pojedynczymi kwiatkami, ale jest progres. Kalina Ch. Lamont już jakoś śmielej No i oczary ciągle jeszcze...

Pozostałe kaliny grzecznie czekają na swoją kolej. Parę kwiatków powinno być.



Klony jeszcze nie kwitną, ale trwają w gotowości.

Ileż kwiecia już się pokazało u Ciebie