Ja też lubię Olivię, zwłaszcza to jej niezmordowane jesienne kwitnienie Wszystkie inne robią sobie przerwę i idą spać, a ona dotrwa do pierwszych przymrozków.
Posadziłam 5 pomidorów do worków wiszących W sumie mieszane, 2 betaluxy i 3 koktajlowe różne . Teraz mam kilka pytań, z którymi przyjdę do Ciebie:
-jak często je podlewać? bo mam wrażenie, że radzą sobie lepiej niż te w gruncie
-czym nawozić? jak często nawozić?
-czy redukować zielone do 1-2 pędów czy zostawić ile urośnie?

Mój montana niezmordowanie pnie się w górę. Czy dobrze myślę, że nie ma potrzeby go przycinać? czy może przyciąć (teraz?), żeby się rozkrzewił?

Nie masz co podziwiać, nadrabiam zaległości

No właśnie - lato... A kiedy była wiosna...?!? Dobrze, że już kolorowo i ciepło. Oby tylko nie za ciepło
Bo jakby było chłodno, to właśnie kończę takie cudo
cudo

Piękne widoki Busz jak się patrzy Lilie już? A róże proszę podpisywać, bo nie wiem, na co konkretnie zachorować

Asia
zdolna dziewczyna jesteś podziwiam ,że znajdujesz czas na dzierganie

palenisko bardzo fajne zakupiłaś

kwiatuchy ,to wiadomo ,że śliczne

buziaki

Nie o wzrost mi chodziło, a utrzymanie wybarwienia liści hihi
Moja palczatka też na razie w zieleni, ale ledwo ja widać zza zasuchajacych liści tulipanów

Asia, no ładnie. I u Ciebie sie w koncu rozpedzilo palenicho super. Ale jak foce swoj ogrod w ujeciach zeszlorocznych to przyuwazam, ze tego jest wiecej, innego ubylo, cos zaniklo ale cos innego wyszlo. tak to jest z bylinami, nasionko tu, nasionko tam i sie zmienia. milego

Asiu kwiecia dużo, kolorów też ładnie, ślicznie jest

Nadrabiam teraz ja
Podlewanie na wyczucie, ja wciskam palec od dołu. Jeśli sucho to podlewam.
Nawozić tak samo jak te w gruncie lub w przypadku jakichś objawów niedoborów.
Zostaw, niech sobie rosną z wszystkimi pędami, zwłaszcza betaluxy.
Montana sobie poradzi bez przycinania. U mnie ledwie płatki kwiatów opadły to zabrała się za ekspansję nowymi mackami

Matko! Ty to masz cierpliwość. Takie wielgaśne cudo wydziergać. Ostatni raz miałam takie pokłady cierpliwości w V klasie. Wyszydełkowałam poncho z kwadratów.

U mnie omdlewające upały, stosy papierów i niespełnione marzenia o świętym spokoju. Jeszcze 7 ...
Róże masz cudne.
O wydłużeniu podpór na powojniki też muszę pomyśleć. Wyrosły tak, że zaczynają zwisać.