Do tej pory zawsze się cieszyłam na zmianę czasu - żartowałam, że to moje święto . I chyba po raz pierwszy teraz pomyślałam - szkoda, że zmienili czas, byłaby godzinka dłużej, żeby przygotować ogród do zimy... Boszszsz, co ten ogród robi z człowiekiem

galgAsia napisał(a)

-1,5C - tyle pokazał samochód po 6. Ciekawe, co w ogrodzie. Nie zdążyłam zrobić tego, co powinnam, dodatkowo muszę obrobić w ogrodzie u Mamy. Naprawdę nie wiem, kiedy to zrobię … Już sobie karteczki piszę, żeby o niczym nie zapomnieć. Tydzień pogody i tydzień wolnego - tylko tyle potrzebuję do szczęścia

Ja też.

Ewo, może metodą łatania coś się da zrobić - trzy dni teraz, trzy dni za tydzień... Oby teraz na szybko zabezpieczyć przed mrozkiem - przymrozkiem te wrażliwce, które zazwyczaj są tak piękne, że żal je utracić

U mnie o 5 było -3.
Wczoraj wtachałam jedną wielką donicę z szałwią, zajęła mi pół pokoju. Już mi się nie chciało targać do garażu bo ciemno a ja z wyrka wyskoczyłam bo mi się przypomniało. Więc byle do najbliższych drzwi. eM pyta dlaczego tylko jedną donicę a nie obydwie. Powiedziałam że dla "przetrwania gatunku"

April, Ty uważaj z tym wtachiwaniem… No wiesz, Twój słupek kręgowy - żeby się znów nie zbuntował (tfu! tfu! tfu!).
Ja nie zdążyłam wykopać mojej szałwii ani lippii trójlistnej. Jeśli przeżyły - a raczej powinny, bo nie był to jakiś szalony ziąb (tak sobie tłumaczę ) - zrobię to dzisiaj, muszę tylko uważać, żeby jęzora sobie nie przytrzasnąć. Robienie 10 rzeczy na raz jest przereklamowane. Bycie robotem wieloczynnościowym też . Na szczęście sadzonki zabezpieczone już wcześniej

Kurteczka, znalazłam tego oczara Feuerzauber… Nie mogłam się powstrzymać przed szukaniem... A miałam cichą nadzieję, ze nie znajdę... O ja głupia...

Ja niestety w donicach miałam tylko tą różową szałwię. Ona mi się lepiej ukorzeniła w domu.
A ta Black and Blue, czy jakoś tak, została w gruncie. Już nie chciałam w piżamce, po ciemku się wygłupiać. Ciekawe czy przeżyła. Jeśli tak to dziś wykopię. Niestety jej sadzonki zaczęły mi teraz zamierać Nie wiem o co biega, co źle robię
Jak zdechła i ta w gruncie to przegwizdane. Trzeba będzie w przyszłym roku na nią polować bo obłędna.

Oj tak, oj tak, Black and Blue jest niemożliwie cudna . A sadzonki miałaś w ogrodzie czy od razu wniosłaś do domu? Bo ja doniczkę wzięłam na balkon, stoi przy ścianie, może bycie na zewnątrz wzmocni sadzonki? Póki co, mają się nieźle.

Trzymam w domu. Może faktycznie to przyczyna?

galgAsia napisał(a)

Kurteczka, znalazłam tego oczara Feuerzauber… Nie mogłam się powstrzymać przed szukaniem... A miałam cichą nadzieję, ze nie znajdę... O ja głupia...

Asia, a te oczary to można jakoś ograniczać? Bo czytam, że one szerokie rosną, kurczę 3-4 m wszerz to trochę sporo... A chciałabym może jednego .
Ty mogłabyś go sobie w ten żywopłot wkomponować.