Helen napisał(a)

Asia, no musi dojść do Ciebie ten deszcz.
U mnie dzisiaj bardzo solidnie podlało. Nawet się zastanawiam czy nie za dużo na pomidory i paprykę w gruncie?
A zakupy bardzo zacne, penstemon śliczny

Helen - z pomidorami i deszczem to uważaj, bo one faktycznie nie lubią być moczone. Możesz im zapodać jakiś profilaktyczny oprysk, z mleka, drożdży, albo ze skrzypu. Albo zrobić jakiś prowizoryczny daszek, żeby ich za często nie moczyło, bo grzyb gotowy.
Podobno deszcz ma dojść dzisiaj. Ale mocno wątpię...
Penstemon śliczny, ale kolejny nn Fajnie, że ten pierwszy u mnie przezimował, mam szansę na wieloletnie Ale na wszelki wypadek też pewnie będę robiła sadzonki.
Ciekawy jest ten kłosowiec - ma równocześnie kwiaty różowe i morelowe, na zdjęciach aż się mieni tymi kolorami

tulucy napisał(a)

Asia to przez tę pokrowce, jak nic zapeszyły. U nas do popołudnia lało. Potem słońce nawet pod wieczór. Spacer z psem był bardzo przyjemny...

Lucy - pokrowce to tak naprawdę są p-gołębiowe bardziej niż p-deszczowe Jesteśmy pod drzewem, a te dziady uwielbiają siadać tam i s...ć Czyszczenie to masakra. Z kolei nie chcemy zostawiać zasuniętego zadaszenia, jak nas nie ma, bo pogoda teraz taka bardziej nieprzewidywalna się zrobiła... Zamówiłam jeszcze takie na leżaki. Wtedy to już nawet kondory nie będą straszne

Ale gwoli sprawiedliwości, pokrowce założyłam dopiero wieczorem Wcześniej mogło sobie padać do woli...

galgAsia napisał(a)

Niestety, do tej pory nie padało. Chyba już przestanę czekać...

Gosiek - leżaczek bardzo wygodny. Ma wysuwany stoliczek na telefon czy kubek z kawą, można go ustawiać w kilku konfiguracjach. Mam zamiar sprawdzić, czy da się na nim uciąć drzemkę

Tez mam taki tylko muszę kupić poduchę podwójnej grubości

Kasya napisał(a)

Tez mam taki tylko muszę kupić poduchę podwójnej grubości

Wczoraj wypróbowałam - i masz rację Gruba poducha wskazana, ten cieniutki nie izoluje skutecznie od twardych desek

W skrócie telegraficznym:

- w dalszym ciągu susza, nic nie padało,
- przycięłam remotę na jeżyka, bo zaczęła się pokładać, nie podobało mi się,
- wykopałam z cienistej paprotnika Makino, który mieszkał pod wiązem - nie wyszło mu to na zdrowie, za sucho i za ciemno, prawie zupełnie zmarniał. Wsadziłam go tymczasowo do dużej donicy z innymi paprociami, może odżyje,
- przycinam kocimiętkę, która już przekwitła. Ręce trochę bolą, bo dużo jej, a od razu ją rozdrabniam przed wrzuceniem na kompost,
- próbowałam kopać pod nową cienistą. Niestety, sprawdziły się moje podejrzenia - kamyki, żużel i glina garnkowa. Czyli trzeba zamówić kontener i kopać dziurę... Cóż, nie jest to sytuacja, którą tygrysy lubią najbardziej...
- podlałam pomidory gnojówką ze skrzypu, jak trochę popada (może dziś...?), pójdę po całości. Zastanawiam się, czy pokrzywę można jeszcze zapodać krzewom, drzewom i trawom? Chyba tak, powinny zdążyć zdrewnieć przed zimą.

Pomarańczowy kłosowiec niestety nie przezimował u mnie. Za to Kudos Morello lub Summer Love owszem i już zaczyna kwitnąć

Gnojówką pod krzewy i trawy jak najbardziej, pod drzewa to nie wiem, ale pewnie jeszcze tak.

Gosiek33 napisał(a)

Pomarańczowy kłosowiec niestety nie przezimował u mnie. Za to Kudos Morello lub Summer Love owszem i już zaczyna kwitnąć

Wow, serio przezimowały? Super. W gruncie?

Mam kłopot z klonem ginnala. W ub. roku bardzo wystrzelił w górę, miał ponad 3m. Po zimie więcej niż połowa głównego pędu nie puściła zielonego. Czekałam, podlewałam pokrzywą, ale nic nie ruszyło. No i muszę obciąć tę górę, no i jedną wybujałą boczną gałąź - drugą też zdiagnozowałam jako śmierć pnia mózgu - bo totalnie zaburzyła się statyka drzewka, przechyla się w jedną stronę. Mam nadzieję, że przybierze w przyszłości jakiś sensowny kształt. Teraz puszczę go na żywioł, zobaczymy później jakie wykazuje predyspozycje.

Anda napisał(a)

Wow, serio przezimowały? Super. W gruncie?

później wstawię zdjęcie, u niektórych to nawet w pełni kwitnienia są