Oj współczuję kłopotów pocovidowych i szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
Gratuluję talentów cukierniczych. Wypieki domowe jednak smakują o niebo lepiej niż te kupione w najlepszej cukierni.

Syn się na pewno ucieszył.

Niemoc ogrodową i ja czuję, choć z innych powodów. Pogoda nie sprzyja. U mnie jak mokro to tylko się wszystko klei, a trudno się wstrzelić z pobytem, żeby ziemia była dobra do przekopywania. Posiałam naparstnice i ostróżki, które o dziwo tym razem wzeszły, a nie będę miała gdzie posadzić.
Mam nadzieję, że stipa od Effki da radę. Ty lepiej przygotowujesz ziemię na rabaty. Ja już dałam sobie z nią spokój. Chcę wypróbować jeszcze trzcinnik brachytricha. Ale to na pewno już nie w tym roku.