Forsycja jeszcze w kwiatach a lilak dopiero w pączkach, ledwo co kolor pokazuje.
U nas w miarę ciepło tylko wiatr zawiewa i odczuwalna jest niższa temperatura. W dzień w porywach do 17stopni a w nocy 10-12 stopni. Ostatnie dwa dni chłodniej i w nocy to tylko 6 stopni zapowiadali. Bałam się troszkę o pomidory ale zostawiłam ma dworze i nic im nie jest.
Też nam się zdarza na tarasie późnym wieczorem posiedzieć ale kocyk obowiązkowo.
Hej, wpadam na szybko po pomoc, świerk srebrny ma zaatakowane czymś wszystkie igły poza tegorocznymi przyrostami wygląda tragicznie. Praktycznie wszystkie igły opadają. Co to może być i czym pryskać?
Mam sporo świerków serbskich i boję się głównie o nie bo tego srebrnego to bez wielkiego żalu mogę wyciąć i spalić.
Jak na złość dzisiaj pada i wieje bardzo, nawet nie mam jak zdjęcia zrobić o oprysku nawet nie wspomnę.
Świerki kłujące tzw. srebrne są bardzo podatne na tę mszycę. Jedyny środek zapobiegawczy, to oprysk wczesną wiosną środkiem na bazie parafiny, ale on nie zawsze jest skuteczny. Te świerki rosną olbrzymie i po paru latach nie da się zrobić dobrze tego oprysku.
Racjonalnie byłoby go wyciepać, bo bywają lata, że te świerki całkowicie się ogałacają i straszą. Za radą Toszki wykarczowałam z frontu ponad 3-metrowy egzemplarz.
Świerki serbskie są odporne na atak tej mszycy. Chorowite bywają świerki pospolite. One z kolei atakowane są przez ochojnika, który zimuje w formie takich narośli na gałązkach.
Większość iglaków jest ładna tylko w formie bardzo młodych egzemplarzy. Potrzebują dobrego oświetlenia ze wszystkich stron, a o to bywa trudno.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Melduje że świerk wyciepany. Opadły wszystkie stare igły, straszył by pewnie przez kilka lat nawet jeśli udało by mi się uchronić go przed kolejnym atakiem. Nie lubię wyrzucać roślin ale cóż. Kolejny będzie wiąz ale jego gdzieś upchane może jeszcze ruszy z kopyta bo na razie wegetuje.
Bardzo dobra decyzja z tym świerkiem. To nie jest drzewo do przydomowych ogrodów. Każdy z nas , gdzieś tam w środku nosi w sobie tęsknotę za własną bożonarodzeniowa choinką i sadzi malutkie cudo zaraz po wprowadzeniu do nowego domu. Po 5 latach to cudo zaczyna przerażać, a potem straszyć.
Wiąz też trzeba pryskać na przedwiośniu tym parafinowym środkiem. Obficie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz