Najpierw daj karton. u znajomej tak chwastowisk sie pozbylismy. Latem przykrylismy a potem karton i worki z kora, zamkniete.Na drugie lato byla piekna ziemia.
Ojacie, Aśka, ale z Ciebie robocop, w taką pogodę kopać, zrywać darń... współczuję serdecznie, też u siebie działam ale bez kopania .
Trzymam mocno kciuki, bo fajnie się zapowiada!
Dobrze ,że dzisiaj ciut chłodniej (nie wiem jak u Ciebie ) może dzisiaj uda mi się podjechać na działkę ..to znowu troszkę sobie podziabam jak tak dalej pójdzie to pod koniec lata będę miała bicki jak Pudzian
Mus zaopatrzyć się w drugi kompostownik ..jeden mam, niby duży ale sypnię się trochę tu trochę tam i znika w zastraszającym tempie
I bardzo cieszy mnie fakt ,że bliziutko obok mam stadninę koni ..końskie bobki w połączeniu ze słomą ..coś fantastycznego
wkopywałam je co kawałek w przedniej części ogrodu..tam gdzie też glina ..a teraz o niebo lepiej ..trochę kompostu,drobna kora podlewanie gnojówką i wszystko rośnie jak ta lala