Jesteś cudowny ,że tak piszesz
czyli jest jeszcze dla mnie szansa
Ja jestem z tych niezdecydowanych i krnąbrnych
Ale proszę wybaczcie ,
Z takimi nauczycielami ,
To może i mnie się uda ujarzmić moją naturę ,
Teraz jak mam tylko komputer ,
Muszę przyznać ,ze się szkolę
Walduś
Twoja wiedza jest dla mnie ważna ,
I proszę o więcej ,
A jak trzeba ,
to kopniak nie zaszkodzi ,
Byle to służyło mojemu ogrodowi
Gdybyś jeszcze przekazała jak mam być bardziej asertywna w decyzjach
nie umiem powiedzieć " nie " żadnemu pomysłowi a już tym bardziej roślince
Dziękuję Waldku za bardzo ważną informacje musimy to sprawdzić
..ale obawiam się,że sytuacja może być podobna do tej u Agaty ..nie pamiętam kiedy dokładnie te linie gazowe były zakładane ..ale z 15 lat temu na pewno,jak nie więcej
Także może być klops .. a takie odszkodowanie fajna sprawa byłoby na cisy
ale myślę sobie,że na geoportalu wszystkie naniesione dane powinny zgadzać się ze stanem faktycznym..bo przecież nie każdy z nas wie dokładnie co i gdzie znajduje się na jego działce i też nie każdy tą mapę zasadniczą posiada.
Ja też miałam przeprawę z wykopaliskami w ogrodzie. U Was może nie być żadnych robót, trzeba sprawdzić głębokość wykopów. Na mapach u mnie linia kanalizacji zaznaczona była za moim ogrodzeniem na ornym polu. Ekipa robiąca kanalizację chciała mi robić wykopy na 4m w głąb z dwóch stron działki. Zatrzymałam całą budowę, trwały wyjaśnienia w urzędzie gminy. Wreszcie przyjechała komisja składająca się z kilkunastu osób i z różnymi mapami. Przesunięcie kreski o 2 mm na mapie to spore przesunięcie w terenie. Walczyłam jak lwica, nie ma możliwości nie zgodzenia się na to żeby linia nie szła przez daną działkę. Straszyli mnie sądem i wmawiali że przegram, że to jest nadrzędne dobro, czy coś takiego. Ja zgadzałam się na przekopanie mojej działki, ale tylko wzdłuż drogi, a oni chcieli jeszcze z drugiej strony. W sumie wygrałam, bo odstąpili od kopania z tej jednej strony i kopali na ornym polu. Moje wykopaliska są w wizytówce. To była straszna robota. Wszystko rozgrywało się u mnie o tą przesuniętą inię o 2 mm tylko raz była ta linia z zaznaczonymi granicami działki, a drugi raz bez granic.
wykopaliska w wizytówce widziałam już wcześniej..masakra ..normalnie pobojowisko
nie zazdroszczę takiej sytuacji..a chyba najgorsze w tym wszystkim było to oczekiwanie na "decyzję co dalej"..
Ale jedno szczęście,że udało Ci się wywalczyć (swoją rację) i masz to już za sobą