Pień nie wydziela zapachu, podobnie jak np. lipa moze chodzi o intensywność? Je jeszcze nie próbowałam, ale mam w planach eksperyment z kwiatami. W moim wypadku polewanie szlauchem nic nie da, bo mam tam kartony a na wierzchu trawę suchą.
Zobaczymy, może jednak tak szybko nie odpuszczę
Wiejska z odpowiedniej odległości i perspektywy nie wygląda na zasiedloną przez nieproszonego lokatora.
Martko, ostatnie zdjęcie specjalnie dla Ciebie. Z Iłły bez żalu przerzuciłam się na Chłopki. Ta pierwsza nie wciągnęła mnie zbyt mocno. Druga zdecydowanie bardziej podeszła mi tematem. Chociaż nie jest to przyjemna lektura, to godna polecenia i niestety miejscami strasznie pasująca do obecnych realiów...
Zaczęłam od Służących. Teraz czytam Chłopki. Autorka wykonała niesamowitą pracę dokopując się do materiałów źródłowych. W tej pierwszej książce sporo jest cytatów z pamiętników Dąbrowskiej i Iłłakiewiczówny.
Kwiecie jest, śladów buszowania kreta na zdjęciach nie widać. Okoliczności przyrody wywołują mój błogostan.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Kocie "konserwy zapachowe" wydają mi się pewniakiem jeżeli chodzi o walkę z myszowatymi na stryszku. Sfochowana też szczęśliwa bo nowe kocyki dostaje co jakiś czas
Kreta współczuję Ale widoki masz tak piękne, że żaden kret im nie podoła
P.S. Ja też na tapecie mam teraz "Chłopki" - co jest, że czytamy w tym samym momencie to samo???
65 procent przeczytane, zgadzam się z Hanią - robota autorki dobra. Lektura może nie jest mega wciągająca, książkę da się odłożyć i do niej wrócić, ale na pewno warta uwagi. Chociażby po to, żeby sobie uzmysłowić jakie mamy bajeczne życie w porównaniu z życiem kobiet sprzed niecałych 100 lat...
"Służące" w kolejce