antracyt napisał(a)

Dzięki

Wakacyjny już dawno pomalowany. Stanęło na olejach wewnątrz i na zewnątrz. Zdjęć chyba nie wstawiałam, nie pamiętam

Wakacyjny prezentuje się zarąbiście

Jak będziesz groszki siać do gruntu to bardzo Cię proszę - krzycz głośno

Groszki mam niby wysiane, wstawione do foliaka, ale nie powalają. A ja już w zeszłym roku sobie wypatrzyłam takie fajne obeliski, metalowe. I mam pomysł, żeby je na mojego rogala dać. Tam gdzie nieopodal stoją mebelki. I tam by miały groszki pachnieć wśród róż - taka wizja One pachną, ja z książką na sofce, w lekkim półcieniu, Małżonek pyta, na którą obiad podać żebym rozdział dokończyła, i tak całe lato
Dobra, trochę mnie poniosło Nawet trochę bardzo
Ale obeliski mam wypatrzone, dziś byłam zobaczyć czy nadal w sprzedaży, DT kontrolę jakości przeprowadził, jutro jadę kupić Podsumowując moje przydługie wynurzenia - jak mi te groszki obelisków nie zasiedlą to się wścieknę

Do realizacji jakże przyjemnej wizji groszki muszą się udać, to element niezbędny!!! Wysiej już teraz kolejną partię do doniczek, ale zostaw je na zewnątrz, nie wkładaj do foliaka. Zobaczysz jak będą wschodzić. Jeżeli ten wariant zawiedzie (a nie powinien), to za dwa tygodnie wysiej od razu w miejscu docelowym. Moim zdaniem, z każdej opcji coś Ci wykiełkuje i zakwitnie. Dzięki temu będziesz mogła dłużej korzystać z groszkowego uroku podczas błogiego odpoczynku z książką

Przepiękny masz ten letniskowy domek

Helen, też tak myślę
Sporo jeszcze do zrobienia wewnątrz zostało i ogarnięcie terenu wokół, ale odpoczywa się w nim bardzo przyjemnie

Od wczoraj popaduje. Muszę przyznać, że nawet całkiem przyjemnie. Mogłabym nawet pokusić się o stwierdzenie, że jakby majowo. Jest ciepło, deszcz również, wszystko rośnie w oczach
Kolejne straty pozimowe też się pokazują. Łączką szafirkowa mocno przetrzebiona przez nornice. Wydawało mi się, że większość kęp ostnicy mi wygniło, a teraz odkryłam, że one również rosły na trasie korytarzy nornic... Dam im jeszcze trochę czasu, jak nie ruszą będę musiała rewolucję na tej rabatce robić.

Wow, dopiero zobaczyłam fotki z wakacyjnego domku. Śliczny

Lubię te pączki nabrzmiałe i świeżą zieleń młodych listeczków


Odwiedziłam wczoraj poznańską kompostownię. Nie był to planowany wyjazd, dlatego przywiozłam jedynie jeden worek czarnego złota. Mam zresztą co do niego mieszane uczucia. Na pewno nie jest to certyfikowany towar ekologiczny. Znaleźć w nim można resztki plastikowych worków i czasem szkło. Osoba, która mnie do niego zaprowadziła, stwierdziła, że normalnie był "czystszy" i chyba po prostu taka partia się trafiła. Jakoś nie chce mi się wierzyć. W każdym razie, rozważając wszystkie za i przeciw, pod rabaty czysto kwiatowe pewnie jeszcze go kupię. Pod wszystko co spożywcze - na pewno nie.

Twoja wiosna prawie na tym samym etapie co u mnie Ślicznie. Jaka to kalina?

Dobra decyzja, na rabaty ozdobne ten kompost się nada. Na spożywcze możesz dawać swój własny.

Podgrzewasz jakoś ten ogród czy co? U mnie też popakuje i dość ciepło ale aż takiego buchnięcia nie ma… jeszcze .
Oba domki śliczne. Też powinnam swoje ogrodnicze pomalować i ławeczkę ale jakoś brak czasu, pogody, chęci .

Haha, rzeczywiście mam wrażenie, jakbym się z ogrodem w okolice Wrocławia przeniosła. Wszystko pędzi w zaskakującym tempie. Najbliższe trzy noce mają być w okolicach 0. Mam nadzieję, że ewentualne przymrozki nie lizną wychylających się z osłonek kwiatów magnolii.

Drewutnia kilka lat czekała na odświeżenie. Teraz widzę, że ławkom i skrzyniom warzywnym malowanko też by dobrze zrobiło.