antracyt napisał(a)

Cykl Zafona mam na realnej półce, może w zimowe wieczory tez będzie mi się do niego chciało wrócić.

W papierowej wersji czytałam tylko dwa pierwsze tomy. Trzeci i czwarty jakoś mi umknął. Teraz to nadrabiam, ale trzeba było zaczynać od początku.

Margo2 napisał(a)

Podziwiam Twoje dalie. Ja powoli się z nich wycofuję, bo u mnie robi się za ciemno.
Drażni mnie ich wyciągnięcie do słońca. Żadne podpory nie dają rady, bo łodygi stają się wiotkie i obsuwają się po podporach w dół.
A tak lubie kwiaty dalii, szczególnie pompony.
Trudno.

Rzeczywiście dalie są mocno światłolubne. Na wiejskiej, gdzie do tej pory rosła ich spora część, też zaczęły się zachowywać jak Twoje. Cały czas myślę, gdzie je wszystkie przenieść. Miejsca mam niby sporo, ale pomysłu wciąż brak
Wczoraj udało mi się wykopać karpy, część niestety nie nadaje się do przechowania, grasujący na rabacie kret i nornice zrobiły selekcję co ma zostać a co nie... Jak weszłam na rabatę to dosłownie nogi mi się zapadały w dziurach. Widziałam wcześniej, że towarzystwo tam grasuje, ale było tak gęsto, że skali nie była w stanie przewidzieć. W ciągu kilku dni zamierzam zrobić w tym miejscu generalne porządki, powycinam co się da i będę kombinować jak się pozbyć nieproszonych lokatorów.

Przy okazji wykopków znalazłam całe łany siewek kuklików (niestety nie wiem której odmiany) i nawet kwiaty.

Ja mam rozdrabniacz Stiga 2500 ale on nie miele na drobno, raczej na kawałeczki i do suchych gałęzi. Z wiotkimi i mokrymi ma problem, więc myślę, że do traw się nie nadaje, natomiast zaletą jest bieg wsteczny, jak się zapycha, to ma znaczenie.

Chyba każdy rozdrabniacz ma bieg wsteczny.

antracyt napisał(a)

Bałagan
Resztki po fasolce szparagowej, cukiniach, ogórkach i nasturcje (przede wszystkim je )
Mam też niewykopane buraczki, nadal selery i buraki naciowe, kwitnącą rukolę i 2m fenkuł z którym nie wiem co zrobić - wyrwać, czy tylko ciąć do ziemi? O kosmosach i aksamitkach muszę jeszcze napisać, te też jeszcze mam w skrzyniach

No dobra Nie było pytania

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Chyba każdy rozdrabniacz ma bieg wsteczny.

Oj chyba nie.
Oglądałam porównania... i te nożowe jak się zablokują to trzeba rozkręcać

Rozdziewiczyłam rozdrabniacz
Tu opisałam https://www.ogrodowisko.pl/watek/241-rozdrabniacz-do-galezi?page=9#post_0

Biegu wstecznego nie ma, na logikę nożowe nie mają, natomiast te z frezem mają tylko te bardziej zaawansowane

Moje oczekiwania na razie spełnia, miskanty będą testem, dam znać wiosną w wątku tematycznym

No to mam nad czym myśleć

Domyślam się, że wszystkich oczekiwań jeden model (w miarę przystępnej cenie) nie spełni. Ja mam sporo gałęzi do 4cm średnicy, grubsze też są przy cięciu drzewek, no i miskanty... coś będę musiała wybrać

Weekend był cudny pogodowo i pracowity ogrodowo
Rozpoczęłam jesienne porządki w skrzyniach warzywnych. Wycięłam fenkułowy las i kosmosy. Wywiozłam tego dobra 2 tyczki, 2 kolejne z nadmiarem zielonej materii trafiły do kompostownika. Resztę ogarnę jak w końcu wykopię buraki...oby w tym tygodniu. A zostało tego ogarniania całkiem sporo. Chciałam skrzynie kartonami przykryć, ale na razie jeszcze sporo zielonego z niej zjadamy. Może to jednak nie będzie dobre rozwiązanie...zobaczymy.
W każdym razie po wycięciu wyższego piętra odzyskałam ładny widok na wiejską

Opróżniłam donice po zewnętrznych pomidorach i ostrych papryczkach(zostały jeszcze donice w szklarni ). W przyszłym roku ostrych już wysiewać nie będę, prócz super ładnych od Ewy

Udało mi się posadzić prawie wszystkie zadołowane róże.
Przeraziła mnie suchość ziemi... Całe szczęście zaplanowałam na tej rabacie resztę wypełnień bardziej suszoznośnych.

Na koniec wygrabiłam 4 taczki orzechowych liści. Chciałam zrobić zdjęcie przed i po, ale ciemno się zrobiło W planach miałam nie ruszać w tym roku w ogóle liści na rabacie tylko na ścieżce, ale bez tego nie miałam szans wyzbierać orzechów - a konkurencja nie próżnowała Na dole towarzyszył mi największy fan włoskich Wyszukiwał je spod liściastej kołderki jak trufli Za to nad głową, szalał dzięcioł. Pierwszy raz widziałam, jak zrywa z drzewa orzechy, które nie zdążyły spaść i z nimi odlatuje. Wracał po kolejne kilka razy. Niestety zdjęcie nie zdążyłam mu zrobić.

Dzisiaj w ogród ruszył mężaty, murawa w końcu doczeka się strzyżenia

Z ciekawostek wstawię jeszcze zdjęcie kosmosa giganta. Okazało się, że
kwiaty sięgały mu 2,5m