Magara napisał(a)

Bardzo jestem ciekawa przyszłego sezonu u Ciebie w tym kontekście

Magarku, tu masz przygrywkę
W zeszłym roku próba się powiodła. W tym zastosuję to też w warzywnych skrzyniach.

Skrzynię z jednorocznymi opróżniłam. Resztki trafiły do kompostownika trawiasto-liściastego(na długie kompostowanie).

W to miejsce trafiły miękkie resztki po daliach, które rozkładają się dużo szybciej.

Na to kartony i obciążenie.

Wiosną kartony trafią na kompostownika, a to co pod nimi posypię popiołem, lekko przemieszam i będzie można sadzić nowe
Nie wygląda to "instagramowo", ale jest w tej części ogrodu, której z okien domu nie widać.

Podziwiam za eobotę i dziękuję za instruktaż obrazkowy. Jak dla mnie to nadal instagramowo jest, bo podobne widoczki kompostowe tam mi też przemykają.

Dla mnie też bardzo ładny widok

Zuza, super to robisz i jakie pieńki akuratne

Zuzku, ja trochę zamulona jestem, trzy razy czytałam i oglądałam i głupie pytanie mam - po co to wszystko?
Opróżniłaś skrzynię z jednorocznymi - kumam, bo skończyły swój żywot. Resztki trafiły do kompostownika długoterminowego - też kumam.
Resztki po daliach dałaś do skrzyni z jednorocznymi i przykryłaś kartonami, czy tak?
Dalej nie kumam po co
Nie lepiej to wszystko na kompost??? A kompost na rabaty???

Stosowałam kartony i stosuję a jakże.
Ostatnio do ściółkowania truskawek, a wcześniej, kilka lat temu przy zakładaniu nowych rabat przy tarasie. Żeby wytłumić choć trochę chwasty.
Ale Twojej rewolucji nie ogarniam

Pati, Helena, Juzia - co się komu podoba Dla mnie to urodziwe nie jest, ale nie musi

Magarku, u mnie wszędzie piaski, wysychają momentalnie. Gołej ziemi lepiej nie zostawiać. Kompostownika zwykłego 3komory i ten liściowo-trawiasty też za chwilę się zapełnią. To sobie wykombinowałam, żeby rabata była przykryta i zielone przekompostowane za jednym razem.
W skrzyniach warzywnych mogłabym poplon wysiać, ale one nadal pełne, więc ten sam patent wykorzystam. Teraz już większość dopadł przymrozek, zamiast zbierać zielone na kompost przykryję je na zimę kartonami i będzie efekt jak w skrzyni z jednorocznymi. No i słabsze chwasty też padną (a tych u mnie między warzywami dostatek).
Mam nadzieję, że teraz rozumiesz moją pokręconą logikę i na pewno nie jest to żadna rewolucja

Że też ja tu wcześniej nie trafiłam?!?!?!
Witam się serdecznie

Chciałam dopytać o rozdrabniacz - właśnie dotarł do mnie nożowy, kupiłam z myślą o drobnych gałęziach, żeby na ściółkę się nadawały. Czytam, że jakieś notatki i przemyślenia masz - podzielisz się?
Mój jeszcze mogę oddać w razie czego

Muszę (chcę ) na spokojnie wątek poczytać, teraz mi tylko ten rozdrabniacz wpadł w głowę. No i dalie - zaskoczyło mnie to suszenie, bo ja takie jak wykopię wrzucam do pudła, ewentualnie zasypuję piaskiem i tak czekają w garażu do wiosny. Źle robię?

Witam Cię u siebie
Notatki dotyczące rozdrabniaczy robiłam, ale gdzieś zapodziałam, a że temat nie był świeży, to przemyślenia wyparowały i niestety będę musiała to przemielić po raz drugi...
Polecam zajrzeć do Hani Gruszki, ona sprzęt ma i to co rozdrobni trafia też na rabaty. Na pewno radami i wnioskami się podzieli. Zresztą chyba nawet u niej jedna z dyskusji na ten temat się toczyła.
Jeżeli zostawisz swój nożycowy, to napisz koniecznie jak się sprawdza.

Co do dalii - czy źle robisz? Jeżeli dobrze Ci zimują to nie Ważne, żeby metoda się sprawdzała Ja po wykopkach podsuszam moje kilka dni. Układam je częściami naziemnymi w dół, żeby nadmiaru soków/wody się pozbyć. To zapobiega gniciu. Niestety, z roku na rok, mam coraz gorsze warunki do przechowywania karp, za ciepło jest zimą na strychu. Część mi z tego powodu gnije, część zasycha. Wiosną się okaże co przyniesie ta zima i czy będę szukać nowych odmian.

Polon napisał(a)

Że też ja tu wcześniej nie trafiłam?!?!?!
Witam się serdecznie

Chciałam dopytać o rozdrabniacz - właśnie dotarł do mnie nożowy, kupiłam z myślą o drobnych gałęziach, żeby na ściółkę się nadawały. Czytam, że jakieś notatki i przemyślenia masz - podzielisz się?
Mój jeszcze mogę oddać w razie czego

Muszę (chcę ) na spokojnie wątek poczytać, teraz mi tylko ten rozdrabniacz wpadł w głowę. No i dalie - zaskoczyło mnie to suszenie, bo ja takie jak wykopię wrzucam do pudła, ewentualnie zasypuję piaskiem i tak czekają w garażu do wiosny. Źle robię?

A napiszesz jaki kupiłaś???

To poszukam wątku Hani, zanim mój rozpakuję i użyję

Kupiłam AL-KO ROZDRABNIACZ MH 2500 SLICE 113871
Chciałam w miarę podręczny, ale takich typowych no name to się trochę boję, głównie z uwagi na dostępność części

Dalie - żebym w złą godzinę nie napisała - z jednej karpy po chyba 3-4 sezonach mam ze 100. Fakt, że co roku sadzę w takie miejsce, na którym docelowo mają być inne rośliny na stałe, taki etap przygotowania rabaty, najczęściej przekopane z kompostem, takim “gorszym”, jak muszę opróżnić skrzynię, a jest tam trochę nieprzerobionych korzeni traw, jakieś inne “śmieci”