Tzw. fachowcy - niszczyciele, pseudorzemieślnicy. Budynek wytrzyma, moje nerwy gorzej.
Faktura - tynk jak w dawnych czasach, kolor taki sam (chciałabym utrafić w ten historyczny, malowany przez poprzednika, był artystą malarzem, więc "miał oko". Kiedyś przyjechała do nas wiekowa pani również artysta malarz i już wtedy powiedziała, że kolory fajnie dobrane, tylko to drewno powinno być też pomalowane na kolor, nie może być naturalne).
W historycznych budynkach wieloskładowych (drewno, mur) to nie jest takie proste.
Nie widać, że trzeba zrobić, bo klej zaciągnięty na murze ceglanym ocieplonym i pomalowanym.
Ale trzeba się chyba zmobilizować i znaleźć wykonawcę.